Prezydent Andrzej Duda ocenił w wywiadzie dla TVP 1, że Lech Wałęsa jest postacią wielowymiarową: niewątpliwym bohaterem lat 80. i osobą z "czarną kartą", za którą - podkreślił - można było przeprosić, w pełni ją odwrócić. Przyznał, że jest mu żal, że Lech Wałęsa nie postawił sprawy przed Polakami jasno.

Prezydent Andrzej Duda ocenił w wywiadzie dla TVP 1, że Lech Wałęsa jest postacią wielowymiarową: niewątpliwym bohaterem lat 80. i osobą z "czarną kartą", za którą - podkreślił - można było przeprosić, w pełni ją odwrócić. Przyznał, że jest mu żal, że Lech Wałęsa nie postawił sprawy przed Polakami jasno.
Lech Wałęsa na zdj. z 1980 roku /PAP/Jan Morek /PAP


Nie powiedział jasno: no niestety, tak było, na początku w latach 70, kiedy byłem młodym robotnikiem, że rzeczywiście podpisałem, współpracowałem. Tak, zgrzeszyłem z tamtego punktu widzenia. Donosiłem, ale chciałem dobrze. Otrząsnąłem się z tego w pewnym momencie. Wziąłem się w garść i przecież wszyscy wiecie, co zrobiłem w latach 80. Wszyscy wiecie, że byłem więziony, wszyscy wiecie, że byłem prześladowany, a przecież miałem rodzinę - mówił Duda. Mnie się wydaje, że ludzie absolutnie by to zrozumieli. I nie byłoby tych wszystkich problemów, tej matni, w jaką Lech Wałęsa się uwikłał później jako prezydent, kiedy żądał dostarczenia mu swoich akt, które znalazły się w archiwach SB - podkreślił prezydent.

Zdaniem Dudy to tragiczne z punktu widzenia naszej historii. Jest Lech Wałęsa tą postacią wielowymiarową: z jednej strony bohaterem bez wątpienia lat 80., a z drugiej strony, no niestety, są też te czarne karty - powiedział prezydent w TVP 1. Zaznaczył, że za tę czarną kartę "można było przeprosić", "można było w pełni odwrócić". Bo - jak dodał - działalność Lecha Wałęsy w latach 80. już w istotnym stopniu, czy wręcz całkowicie odwróciła tę kartę. I później to, co się zdarzyło w latach 90., na co właściwie trudno znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie - zauważył.


We wtorek IPN podał, że z opinii biegłych Instytutu Sehna w Krakowie dot. teczek TW "Bolek" wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB podpisał Lech Wałęsa. Opinia jest kompleksowa, jasna i spójna - podkreślił szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski.

Pełnomocnik Lecha Wałęsy prof. Jan Widacki powiedział we wtorek, że opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych ws. teczki TW "Bolek" niczego nie wyjaśnia. W jego ocenie, porównywanie obecnego pisma Wałęsy z tym z lat 70. jest bez wartości dla oceny rękopisów.

Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. W dokumentach tych, które w ub.r. znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".

(mn)