Od rana także w polskich parafiach za oceanem trwa święcenie pokarmów. Polacy przychodzą do kościołów całymi rodzinami. Rozmawiał z nimi amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski.

Bardzo nam zależy na tym, abyśmy te święta wielkanocne spędzali po polsku - powiedziała amerykańskiemu korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu Joanna Chmielińska, która mieszka niedaleko Waszyngtonu. Do polskiego kościoła przyjechała ze swoim mężem, Piotrem Chmielińskim, znanym podróżnikiem.

W 1979 roku wraz z kolegami z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej Piotr Chmieliński wyruszył pokonać kajakami Kanion Colca w Peru. Ich wyczyn opisywały największe światowe gazety. Piotr znalazł się nawet w Księdze Rekordów Guinnessa. 

Chmieliński zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, ale podtrzymuje polskie tradycje, tak jak wielu innych Polaków mieszkających za oceanem. Jestem zaskoczony ile osób tutaj jest. Życzę wszystkim pokoju. Pokoju dla Polaków, Ukraińców, zakończenia wojny w Ukrainie - mówił dla RMF FM rekordzista.

Pokoju życzył też wszystkim ksiądz z polskiej parafii pod Waszyngtonem. W tym rejonie znajdują się tylko dwa polskie kościoły - w Baltimore i Silver Spring na przedmieściach stolicy USA.

Ksiądz Jerzy Frydrych z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej podkreśla, że do tego kościoła przyjeżdżają Polacy z kilku amerykańskich stanów.

To jest taki dzień, kiedy możemy się wszyscy spotkać, porozmawiać, przypomnieć sobie, że należymy do polskiej kultury i krzewimy w sobie polską religijność - mówi duchowny.