W Warszawie, ale także na ulicach Łodzi, Szczecina i Poznania i wielu innych polskich miast zorganizowano we wtorek protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. To już szósty dzień manifestacji. Działaczki Warszawskiego Strajku Kobiet, inicjatora ulicznych demonstracji, zapowiedziały, że "protesty będą trwały do czasu, aż obecny rząd nie poda się do dymisji".
Warszawa, Szczecin, Poznań, Katowice i Łódź - to m.in. w tych miastach zorganizowano we wtorek protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej aborcji.
Warszawski Strajk Kobiet opublikował w mediach społecznościowych apel do osób, które są w stolicy i sprzeciwiają się orzeczeniu TK, aby przyszły przed Sejm i protestowały.
Przed godz. 14 przed Sejmem zebrało się ok. 180 osób. Protestujące miały ze sobą transparenty z hasłami: "Twoja wina, Twoja wina, Twoja bardzo wielka wina", "Pis off", "Rząd na bruk" czy "Piekło kobiet".
Część z demonstrujących zablokowała wjazd do Sejmu od ul. Wiejskiej. Obecna tam policja ustawiła barierki, żeby demonstranci nie podchodzili bliżej parlamentu.
Protestujący spod Sejmu zaczęli się rozchodzić po godz. 18. Na nowo zaczęli się tam jednak gromadzić niedługo po oświadczeniu wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, po godz. 19. Lider partii rządzącej wyrok TK określił jako "całkowicie zgodny z konstytucją" i potępił trwające protesty.
Ulica Matejki i Wiejska zostały wyłączone z ruchu. Wzdłuż barierek odgradzających teren Sejmu stali policjanci trzymający w rękach białe kaski i tarcze. W ich kierunku protestujący krzyczeli: "Zdejmij mundur, przeproś matkę". Po godz. 20 policja zaczęła wygłaszać komunikaty o zakazie gromadzenia się ze względu na stan epidemii koronawirusa. Funkcjonariusze nawoływali tłum do rozejścia się.
Policjanci informowali też uczestników protestu o narażeniu się na odpowiedzialność karną. W odpowiedzi ze strony protestujących płynął okrzyki: "To jest wojna", "Zdejmij mundur, przeproś matkę" czy "Wyp...".
Protesty trwały także w Szczecinie. Setki młodych ludzi przeszły z Placu Zwycięstwa aleją Wojska Polskiego przed pomnik Lecha Kaczyńskiego.