Kanclerz Austrii Karl Nehammer przyznał, że znajdujący się w Salzburgu magazyn gazu należący do Gazpromu mógłby zostać przekazany innym dostawcom, jeśli rosyjski koncern przestanie go napełniać - informuje "Kronen Zeitung".
Kanclerz Austrii w rozmowie z gazetą poruszył kwestię bezpieczeństwa dostaw energii do kraju. Europa niepokoi się o możliwe manipulacje Rosji. Nehammer przekonuje, że na razie magazyny w Austrii się "zapełniają". I sprawimy, że np. jeśli rosyjski Gazprom nie zapełni największego magazynu, to odbierzemy go i oddamy innym dostawcom - powiedział.
Chodzi o magazyn Gazpromu Haidach w Salzburgu, który jest największym tego typu obiektem w Austrii i drugim co do wielkości w Europie Środkowej. Może pomieścić 2,8 mld metrów sześciennych, co według mediów odpowiada jednej czwartej rocznego zużycia w kraju. "Kronen Zeitung" wskazuje, że jest on teraz niemal pusty.
W rozmowie z "Kleine Zeitung" Nehammer podkreśla, że nie chodzi o nacjonalizację, ale opcję "korzystaj lub strać". Gazprom już odczuwa presję. Jeśli (magazyn) nie zostanie wypełniony, powinny z niego korzystać inne firmy energetyczne - tłumaczył.
Austria jest uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu. Z tego też powodu odrzuca embargo na surowiec. Władze zapewniają jednak, że płacą za niego przy pomocy euro, a nie rublami, jak domaga się tego Władimir Putin.