Bolid Williamsa coraz szybszy podczas porannej sesji testów Formuły 1 w Barcelonie. Za kierownicą bolidu usiadł kolega z zespołu Roberta Kubicy - George Russell. Dziś rozpoczęła się druga czterodniowa część testów przed kolejnym sezonem mistrzostw świata Formuły 1.
George Russell wykręcił dziś 6. czas podczas porannej sesji, w której zobaczyliśmy 10 kierowców. Brytyjczyk był gorszy o niecałą sekundę od najszybszego dziś Antonio Giovinazziego z Alfa Romeo Racing. Russell pokonał jednak tylko 46 okrążeń. Najwięcej przejazdów, bo aż 83 ma na koncie Lewis Hamilton.
Dziś Roberta Kubicy na torze w Barcelonie nie zobaczymy. Szefostwo Williamsa zdecydowało, że każdy z kierowców będzie miał dla siebie dwa pełne dni testów. Kubicę usiądzie w bolidzie jutro oraz w piątek.
Brytyjski team z siedzibą w Grove w 2018 roku zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów i na razie daje kibicom niewielkie nadzieje na poprawę pozycji w tym sezonie. Podczas gdy dziewięć pozostałych drużyn rozpoczęło testy na Circuit de Barcelona-Catalunya w miniony poniedziałek, Kubica i drugi z kierowców Williamsa George Russell przez dwa dni mogli jedynie obserwować, co robią rywale. Bolid FW42 dotarł bowiem na miejsce dopiero w środę w godzinach porannych, a na tor pierwszy raz wyjechał w sesji popołudniowej.
Kubica trenował w czwartek rano, czyli ostatniego dnia pierwszej części testów pod Barceloną. Choć Polaka przywitali entuzjastycznie kibice, którzy zaprezentowali wielki transparent z napisem "Forza Robert" - Kubica wraca do F1 po ponadośmioletniej przerwie - wyniki nie dawały powodów do optymizmu. I w środę, i w czwartek czasy okrążenia, jakie osiągali kierowcy Williamsa, odstawały od wyników reszty stawki.
Pierwszy wyścig w tym sezonie - Grand Prix Australii - odbędzie się 17 marca.