"Osoby publiczne, które postanowiły wykorzystać swoją pozycję do uzyskania szczepionki poza kolejnością nie tylko kompromitują siebie, ale szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień" – tak premier Mateusz Morawiecki odniósł się w rozmowie z PAP do informacji, że preparatami z puli otrzymanej przez Warszawski Uniwersytet Medyczny przeciwko Covid-19 zaszczepieni zostali m.in. znani aktorzy. "Tak samo jest z placówkami, które dopuściły do tego procederu" – zaznaczył szef rządu.
Kontrowersje wokół szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera, europosła Lewicy Leszka Millera. O przyjęciu pierwszej dawki szczepionki przeciw Covid-19 poinformowała też aktorka Krystyna Janda. Przyjęcie pierwszej dawki szczepionki potwierdziła również w rozmowie z Polsat News jej córka Maria Seweryn, a także aktor Wiktor Zborowski. Po prostu zostałem przez WUM zaproszony do pewnej akcji, nie zabiegałem o to. Uznałem, że akcja jest ważna, więc zrobiłem to, choć myślałem, że będę się szczepić w drugiej połowie stycznia. WUM wystosował zaproszenie do teatru, do Krystyny Jandy, teatr to koordynował - tłumaczył Zborowski w Polsat News.
Do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przyznała się też na Facebooku piosenkarka i reżyserka Magda Umer. "Nie prosiłam nikogo o zaszczepienie się przeciwko Covid 19. To mnie poproszono o to, w ramach akcji popularyzowania, namawiania do szczepień. Wytłumaczono także, że nie zabieram nikomu miejsca, że walka o każdą zaszczepioną osobę jest teraz priorytetem państwa i służby zdrowia" - napisała. "Tłumaczono nam, że godząc się, stajemy się ambasadorami szlachetnej akcji. Zgodziłam się myśląc, że czynię dobro, a okazało się że jest to rozumiane odwrotnie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale w dalszym ciągu mam nadzieję ,że nie zrobiłam niczego złego" - podkreśliła.
Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Po blisko 10 miesiącach walki z epidemią Polska nareszcie dysponuje skuteczną bronią, która pozwoli pokonać koronawirusa. Opracowany w porozumieniu z ekspertami Narodowy Program Szczepień to nasza jedyna szansa na powrót do normalności. Od jego skutecznej realizacji zależy jak szybko Polacy będą mogli wrócić do normalnej aktywności, bezpiecznie żyć i pracować - powiedział PAP premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do zaistniałej sytuacji. Podkreślił, że harmonogram szczepień jest od kilku tygodni publicznie znany. Wielokrotnie o nim informowaliśmy. Szczepionka w pierwszej kolejności dostępna jest dla służb medycznych, które walczą na pierwszej linii frontu z koronawirusem - tłumaczył.
Jak przypomniał Morawiecki, w następnej kolejności szczepieniu będą podlegać "służby mundurowe i nauczyciele oraz ci, dla których wirus stanowi śmiertelne zagrożenie - przede wszystkim seniorzy".
Przestrzeganie zasad kolejności szczepienia to wyraz szacunku dla reguł społecznej solidarności - zwrócił uwagę szef rządu. Informacje medialne o znanych osobach m.in. ze świata kultury i polityki, które zaszczepiły się poza kolejnością to prawdziwy skandal. Nie ma żadnego uzasadnienia dla łamania zasad. Każda dawka szczepionki przekazana z naruszeniem harmonogramu to dawka, której może zabraknąć osobom najbardziej potrzebującym - powiedział.
W czasie, kiedy naszymi przykazaniami powinny być solidarność i odpowiedzialność pojawili się ludzie, którzy dobro własne stawiają nad dobrem wspólnoty. Nie ma na to zgody i nie będzie dla takich postaw usprawiedliwienia. Reguły są jasne dla wszystkich - takie same dla zwykłych obywateli, jak dla aktorów, polityków czy dziennikarzy. Każdy przypadek nadużycia zostanie wyjaśniony, a osoby odpowiedzialne powinny zostać ukarane - mówił premier. Nie możemy dopuścić i nie dopuścimy, by nadużycia i lekceważenie zasad zaburzyły realizację Narodowego Programu Szczepień - zapewnił.
Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong powołał specjalną komisję, która ma wyjaśnić sprawę zaszczepienia przeciwko Covid-19 osób spoza grupy pracowników służby zdrowia. Zapewnił, że nikt z medyków nie został odesłany z odmową zaszczepienia, a żadna dawka preparatu nie została zmarnowana.