Zabójstwo prezydenta miasta Gdańska wstrząsnęło całą Polską, wstrząsnęło Pomorzem, wstrząsnęło mieszkańcami miasta Gdańska – mówił podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku pomorskiego marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk.
Odeszła od nas pewna epoka. Zamordowany został człowiek, który jest mi osobiście, ale jest też bliski wielu z was. Jest też bliski wielu gdańszczanom i mieszkańcom Pomorza. To oczywiście ogromna strata męża, ojca, syna, brata, naszego przyjaciela kolegi, wieloletniego włodarza miasta Gdańska - mówił Struk do zgromadzonych na sesji radnych wszystkich kadencji samorządu wojewódzkiego.
Marszałek zwrócił uwagę, że 20 lat prezydentury Adamowicza zbiegło się z kadencjami samorządu wojewódzkiego. Udało nam się zrealizować wiele wspólnych przedsięwzięć - dodał.
Jako przykłady wymienił budowę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, Teatru Szekspirowskiego i Europejskiego Centrum Solidarności. To także wiele programów społecznych. To także jego działania, który służyły obronie demokracji - zaznaczył.
Mieliśmy też wiele planów, których razem już niestety nie zrealizujemy. Uzgadniałem z nim kwestię rozbudowy Teatru Wybrzeże; dalsze działania, które miały służyć rozwojowi szpitali wojewódzkich na terenie miasta Gdańska. Myśleliśmy o wspólnym uczczeniu rocznicy powstania samorządu terytorialnego w Polsce w dniu 4 czerwca - mówił Struk.
Podkreślił, że Pawła Adamowicza cechowała "otwartość na świat, tolerancja wobec wszelkich mniejszości, wobec ludzi bardzo różnorodnych".
Dzisiaj składamy hołd i podziękowanie Pawłowi Adamowiczowi. Dziękujemy ci Pawle za wspólne przedsięwzięcia, w których uczestniczyliśmy. Za troskę o dziedzictwo pomorskie, o różnorodne dziedzictwo pomorskie, za troskę o dziedzictwo kaszubskie, za budowę metropolii, za konsekwentną zmianę miasta Gdańska - powiedział marszałek pomorski.
Dziś niezależnie od tego skąd jesteśmy, skąd przybyliśmy, czy jesteśmy mieszkańcami Gdańska czy innych rejonów Pomorza - jesteśmy dumni z tego pięknego miasta, jesteśmy dumni ze stolicy województwa pomorskiego. Żegnaj Pawle, żegnaj nasz przyjacielu - zakończył swoje przemówienie Struk.
Sejmik pomorski przyjął deklarację na pożegnanie zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W dokumencie znalazł się m.in. apel o to, by zatrzymać "zalewającą nas falę nienawiści". Zastrzeżenia do deklaracji miał klub PiS, ale ostatecznie poparł jej treść.
"My, Sejmik Województwa Pomorskiego - wszyscy radni województwa pomorskiego, zebrani w Sali im. Lecha Bądkowskiego, żegnamy dzisiaj Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Żegnamy z bólem i smutkiem wybitnego pomorskiego samorządowca, autentycznego lidera gdańskiej wspólnoty. Człowieka, który całe swoje życie, od wczesnej młodości, poświęcił służbie publicznej" - napisali radni w deklaracji przyjętej podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku pomorskiego.
W deklaracji podkreślono, że "to za sprawą głównie Jego wizji, usilnej pracy oraz zdolności przywódczych, Gdańsk - stolica Pomorza - stał się w ciągu ostatnich dwudziestu lat prawdziwie europejską metropolią z której jesteśmy dumni". "Gdańsk stał się miastem nowoczesnym, przyjaznym mieszkańcom i gościom, dobrym miejscem do życia. Miastem Wolności i Solidarności, jak często powtarzał Paweł Adamowicz, całym swym niestrudzonym działaniem wcielając te wartości w życie" - czytamy w dokumencie.
W deklaracji stwierdzono, że "jego dzieło - niedokończone przecież - zostało tragicznie przerwane przez zbrodniczy akt". "Mowa nienawiści, jakże często wymierzona również w Jego osobę, budziła nasz sprzeciw. Niech ta tragedia stanie się dla nas wszystkich przestrogą i momentem opamiętania" - podkreślili autorzy deklaracji.
Zaapelowali do "wszystkich uczestników życia publicznego - polityków, mediów, czy też osób zabierających głos w mediach społecznościowych". "Pamiętajmy, to co mówimy, to, jakie emocje - i jakim językiem - wyrażamy, może budować dobro, ale może też niestety - siać zło". "Żadne różnice, również polityczne, żadne doraźne korzyści, nie są warte ceny ludzkiego życia. Zatrzymajmy tę zalewającą nas falę nienawiści" - wezwali radni w deklaracji.
"Żegnamy - choć trudno uwierzyć w te słowa - dla jednych naszego przyjaciela, a dla drugich kolegę, Pawła Adamowicza, z głęboką wolą podjęcia jego politycznego testamentu i moralnego przesłania, jakie nam pozostawił. Będziemy działać na rzecz Gdańska i Pomorza jako wspólnoty ludzi wolnych i solidarnych, tolerancyjnych i otwartych nie tylko w deklaracjach ale i w pracy oraz działaniu. Niech słowa Wolność, Solidarność, Tolerancja znowu napełnią się treścią. W ten sposób wypełnimy Twój testament, Pawle. Nec temere nec timide (sentencja łacińska: bez zuchwałości, ale i bez lęku, umieszczona przy herbie Gdańska - PAP). Żegnaj!" - czytamy w dokumencie.
Uwagi do tekstu deklaracji miał opozycyjny klub PiS, ale ostatecznie poparł jego treść i dokument został przyjęty przez sejmik bez głosu sprzeciwu.
Szef klubu radnych PiS Jerzy Barzowski podkreślił, że śmierć Pawła Adamowicza dotknęła "wszystkich tak samo". Oblicze śmierci, mord polityczny. To musi wzbudzić u wszystkich te same uczucia i my tak samo je odczuwamy. Deklaracja nam przedstawiona była w zasadzie uzgodniona w prawie 100 procentach. Jeszcze dzisiaj rano negocjowaliśmy i nie doszło do pełnego consensusu. Natomiast chcę oświadczyć, że my tę deklarację będziemy przyjmować, chociaż nie zgadzamy się z czterema wyrazami, dwoma sformułowaniami, ale w obliczu tej tragedii, w obliczu pokazania jedności, my jako klub Prawa i Sprawiedliwości my tę deklarację poprzemy - wyjaśnił radny PiS.
Nie chciał odpowiedzieć dziennikarzom na pytanie, jakie cztery wyrazy w deklaracji budziły zastrzeżenia klubu PiS. Nie dzisiaj, za tydzień na sesji - odparł.
W nadzwyczajnej sesji sejmiku pomorskiego uczestniczyli obecni radni oraz poprzednich kadencji samorządu województwa. Był też m.in. b. premier Jerzy Buzek oraz komisarz UE Elżbieta Bieńkowska.
Opracowanie: