Ciało kobiety, odnalezione na terytorium Polski po wrześniowej powodzi, należy do jednej z poszukiwanych osób - poinformowała czeska policja, powołując się na wynik badań DNA. Tym samym w wyniku powodzi w Czechach życie straciło 6 osób, a 7 jest uznawanych za zaginione.
Ciało kobiety znaleziono w pobliżu Głuchołaz na Opolszczyźnie. O podejrzeniu, że ofiara pochodziła z Czech, informowali 8 października br. premier Donald Tusk, a także prokuratura w Opolu.
27-letnia kobieta z rejonu Jesioników zaginęła 14 września br. Jej ciało odnaleziono w odległości około 30 km od miejsca, gdzie została porwana przez wodę.
27-latka była jedną z pasażerek samochodu, który uniosła wezbrana po ulewnych opadach deszczu rzeka Starzicz w miejscowości Lipova.
Z pojazdu wydostała się jedna osoba, a trzy pozostały wewnątrz. Ratownicy natychmiast rozpoczęli poszukiwania, ale nie udało im się dotrzeć do samochodu, który później znaleziono pusty. Dwaj mężczyźni wciąż są poszukiwani.
Tym samym w wyniku powodzi w Czechach śmierć poniosło sześć osób, a siedem jest uznawanych za zaginione.
Do powodzi, które nawiedziły w drugiej połowie września Europę Środkową, doprowadziły ulewne i długotrwałe opady deszczu generowane przez niż genueński Boris.
Pierwsze zalania odnotowano w Austrii i Czechach, a następnie powódź rozszerzyła się na Polskę, Rumunię, Słowację, Niemcy i Węgry.
Wielka woda spowodowała ogromne straty, przy czym najbardziej dotknięte kataklizmem zostały Polska i Czechy.
Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że wrześniowa powódź w południowo-zachodniej części kraju zniszczyła lub w różnym stopniu uszkodziła 11 tys. domów jednorodzinnych i 2150 budynków wielorodzinnych. Straty liczone są w miliardach złotych.
W Polsce zginęło 9 osób. Ogólnie powódź w kilku krajach zabrała życie co najmniej 28 osób.