Reprezentacja Polski kapitalnie radzi sobie na tegorocznym Eurobaskecie. Jednym z liderów naszej kadry jest Mateusz Ponitka, który dzięki świetnej grze jeszcze przed rozpoczęciem sezonu może zmienić klub.
Ponitka kapitalnie gra na tegorocznym Eurobaskiecie. Polski zawodnik wyróżniał się w każdym ze spotkań, a w meczu ze Słowenią zaliczył 26 punktów, miał 16 zbiórek i rozdał 10 asyst. Stał się trzecim zawodnikiem w historii Eurobasketu, który zaliczył triple-double.
Polak w ostatnich miesiącach miał kilka zawirowań związanych z grą klubową. Do marca występował w rosyjskim Zenicie Sankt Petersburg, ale agresja Rosji na Ukrainę zmusiła go do opuszczenia klubu w marcu. Do tej pory pozostawał bez pracodawcy, ale w ostatnich tygodniach podpisał krótki, 3-miesięczny kontrakt włoską drużyną Regiano-Emilia.
To klub zdecydowanie poniżej możliwości Polaka, który przez ostatnie sezony regularnie występował w koszykarskiej Eurolidze. Gra we włoskiej drużynie to próba przeczekania i znalezienia lepszego klubu.
Po dobrych występach Ponitki w Eurobaskecie już pojawiają się pierwsze zapytania ze strony różnych europejskich klubów. Włoski serwis Sportando donosi, że Ponitką zainteresowany jest Virtus Bologna, który wraca do rozgrywek Euroligi po 15 latach i zastępuje w niej rosyjskie kluby, m.in. Zenit. Spekuluje się, że Polakiem zainteresowany jest też inny zespół - hiszpańska Baskonia, która także występuje w Eurolidze.
Gdyby któryś z zespołów chciał sprowadzić Ponitkę, to musiałby wykupić jego 3-miesięczny kontrakt.
Po spotkaniu ze Słowenią ruszyły też plotki dotyczące ewentualnego transferu Ponitki do amerykańskiej NBA. Luka Doncić, gwiazda Dallas Mavericks stwierdził, że ten gracz mógłby w niej występować. Prawdopodobnie to typ koszykarza, który nadaje się do NBA. Jednak nie jestem menedżerem, tylko zawodnikiem - podkreślił Doncić.
Do tych słów odniósł się sam Ponitka mówiąc, że jego zdaniem NBA to obecnie dla niego "za wysoko". Chcę się cieszyć koszykówką. Jestem tam, gdzie jestem - stwierdził.