Wczoraj koszykarski Superpuchar zdobyła drużyna Kinga Szczecin. Dziś pora na pierwszy mecz nowego sezonu Orlen Basket Ligi. W gronie 16 drużyn walczących o mistrzostwo Polski będzie jeden beniaminek. To Dziki Warszawa. Trener zespołu Krzysztof Szablowski zapewnia, że jego zespół stać na utrzymanie w lidze.
Dziki Warszawa wygrały w poprzednim sezonie Suzuki 1. Ligę. W finale drużyna pokonała Górnika Wałbrzych. Rola beniaminka bywa oczywiście trudna. Trener stołecznej drużyny Krzysztof Szablowski zapewnia, że jego zespół jest gotowy do gry na wyższym poziomie:
Mam takie przekonanie i z takim przekonaniem rozpoczęliśmy budowę zespołu. Pozbieraliśmy zawodników, którzy, wierzę, dadzą nam dobrą grę dla kibiców, żebyśmy też wygrywali. Absolutnie w to wierzę. Pracujemy po to, by utrzymać się w lidze - podkreślał szkoleniowiec Dzików.
Jak zaznacza Szablowski, najważniejsze będzie zachowanie tego, co było dotychczas cechą charakterystyczną zespołu: Nie wiem, czy będziemy wyjątkowi na tle ligi, ale jeśli mówimy o aspektach sportowych, to pokażemy to, co nas charakteryzowało w poprzednich sezonach, czyli twardą, agresywną obronę, nieustępliwą grę i walkę do końca.
Latem w zespole doszło oczywiście do sporych zmian. Do Dzików dołączyli nowi polscy i zagraniczni gracze jak doświadczony Jarosław Mokros, Mateusz Szlachetka, Emmanuel Little, Matt Coleman, Dominic Green czy Nick McGlynn:
Mogę zdradzić, że jestem zadowolony. W większości to moje pierwsze wybory się sprawdzały. Bardzo chciałem mieć w zespole Jarosława Mokrosa i Mateusza Szlachetkę, jeśli chodzi o nowych zawodników. Z grona tych, których chciałem zostawić, wszyscy się zgodzili. Nie będę mówił o wszystkich nowych zawodnikach, ale długo musiałem przekonywać Matta Colemana. To była moja pierwsza opcja równolegle z innym zawodnikiem. Sprawdziłem możliwości zatrudnienia dwóch zawodników. Jedna opcja wypadła i skupiłem się na Colemanie. To były długie negocjacje. Cieszę się, że udało się to doprowadzić do końca - mówi trener Dzików.
Zespół Dzików ma naprawdę duże aspiracje i mocarstwowe plany. W przyszłości celem jest mistrzostwo Polski: Taki jest plan całej organizacji. Fajnie, bo wszystko się rozwija i rozrasta. Cieszę się, że jestem częścią tak ambitnego projektu - podsumowuje trener Szablowski.