Pogoda się psuje, co uniemożliwia dalsza pracę w górze - informuje o poranku kierownik polskiej zimowej wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki. Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami do bazy wracają więc dwa zespoły: Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk oraz Artur Małek i Marek Chmielarski. Jeżeli pogoda pozwoli, Polacy będą chcieli zaatakować szczyt K2 w marcu. Wyprawę opuszcza Denis Urubko, który próbował samotnie wejść na ten 8-tysięcznik bez porozumienia z kierownictwem wyprawy i kolegami z zespołu.

"Oba zespoły zeszły do C1 i dziś wracają do bazy. Pogoda się psuje, co uniemożliwia dalszą pracę w górze" - taką informację przekazał kierownik polskiej zimowej wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki.

Jeżeli pogoda pozwoli, to początek marca będzie tym okresem, kiedy będziemy chcieli przeprowadzić atak szczytowy - mówił wczoraj w rozmowie z dziennikarzem RMF FM szef programu Polski Himalaizm Zimowy Janusz Majer.


Odniósł się także do decyzji Denisa Urubki o opuszczeniu wyprawy. Spowodowała jeszcze większą konsolidację pozostałego zespołu. Mamy teraz jeden zespół, jeden cel i wyprawa dalej działa - mówił nam.

Denis Urubko podjął samotną próbę wejścia na szczyt K2. W poniedziałek wrócił do bazy i zdecydował się opuścić wyprawę. Przez dwa dni nie było z nim kontaktu. Urubko nie zabrał ze sobą radiotelefonu. Była to bardzo nieodpowiedzialna decyzja. Sam się dziwię, że tak doświadczony człowiek jak Denis Urubko na coś takiego się zdecydował - przyznał Majer.

W marcu 2015 roku Urubko, mający w dorobku osiągnięć dwa zimowe wejścia na ośmiotysięczniki, stwierdził, że zima w Himalajach i Karakorum to okres od 1 grudnia do końca lutego. Według niego takie założenia spełnia jedynie okres zimy meteorologicznej. 9 lutego 2009 roku wraz z włoskim alpinistą Simone Moro zdobył Makalu (8481 m), a 2 lutego 2011 - Gaszerbrum II (8035 m) razem z Moro i amerykańskim wspinaczem Corym Richardsem.

K2 było atakowane zimą tylko trzykrotnie. Na przełomie 1987 i 1988 roku próbę podjęła międzynarodowa grupa pod kierunkiem Andrzeja Zawady, w 2003 roku ekipą dowodził Wielicki, a w 2012 wspinali się Rosjanie. Żadna z tych ekspedycji nie przekroczyła jednak progu 7650 m.

(j.)