Nie widać końca śledztwa prowadzonego przeciwko biznesmenowi Markowi F. w sprawie podsłuchiwania polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach. Jak dowiedział się reporter RMF FM, prokuratura wystąpiła o przedłużenie postępowania do lutego. Mowa o kolejnym postępowaniu wszczętym po tym, gdy pierwszy akt oskarżenia trafił do sądu - przedsiębiorca został już skazany za część afery podsłuchowej.

Nie widać końca śledztwa prowadzonego przeciwko biznesmenowi Markowi F. w sprawie podsłuchiwania polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach. Jak dowiedział się reporter RMF FM, prokuratura wystąpiła o przedłużenie postępowania do lutego. Mowa o kolejnym postępowaniu wszczętym po tym, gdy pierwszy akt oskarżenia trafił do sądu - przedsiębiorca został już skazany za część afery podsłuchowej.
zdj. ilustracyjne /Monika Kamińska /RMF FM

Postępowanie się przedłuża, bo jak usłyszał w prokuraturze nasz dziennikarz, śledczy mają jeszcze zaplanowanych wiele czynności procesowych - między innymi przesłuchań świadków, wciąż poszukują też nowych dowodów, cały czas publikowane są także kolejne, nieznane dotąd nagrania.

W toczącym się śledztwie Marek F. usłyszał dotąd 6 zarzutów ujawnienia nagrań z podsłuchów.

Podejrzany o zakładanie podsłuchów jest też znany z afery taśmowej kelner Łukasz N. Wobec tego mężczyzny w procesie po poprzednim śledztwie sąd odstąpił od wymierzenia kary.

Zarzuty ujawniania nielegalnie zdobytych nagrań mają też detektyw Krzysztof Sz. i jego współpracowniczka Katarzyna W. - oni nie byli objęci poprzednim śledztwem. Do tego postępowania dołączono wniosek o ściganie, złożony ostatnio przez byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego po czerwcowym ujawnieniu nagrań z podsłuchów.

(j.)