Od poniedziałku 81 polskich strażaków z ciężkiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej (HUSAR) bierze udział w wielkiej akcji ratowniczej po trzęsieniu ziemi w Nepalu. Wraz z sześcioma ratownikami z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej prowadzą poszukiwania w czterech grupach. Do Nepalu zabrali ze sobą 12 psów poszukiwawczych, a także specjalistyczny sprzęt. Jak wygląda ich praca - zobaczcie na filmach i zdjęciach, które przesłali nam ze zrujnowanych po kataklizmie terenów.
W poniedziałek i wtorek - jak informował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak - polscy ratownicy przeszukiwali m.in. budynki mieszkalne w miejscowościach Bhaktapur i Lalitpur (w tej drugiej miejscowości Polacy mają obozowisko) oraz w kilku dzielnicach Katmandu. Miejsca te wskazywało nepalskie wojsko. Niestety nie udało się odnaleźć osób żywych - podał rzecznik. W środę Polacy rozpoczęli natomiast poszukiwania w górskich miejscowościach, do których do tej pory nie dotarła pomoc.
Jak zaznaczył Frątczak, nasi ratownicy czują się dobrze, są zdrowi, mają do dyspozycji wszystkie potrzebne rzeczy.
Na razie nie wiadomo, kiedy wrócą do kraju. Być może nastąpi to w połowie przyszłego tygodnia.
Trzęsienie ziemi, które w sobotę nawiedziło Nepal, miało siłę 7,9 stopnia w skali Richtera. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w tym kraju od 81 lat. Po nim nastąpiła seria wstrząsów wtórnych - jeden z nich, w niedzielę, miał siłę 6,7 stopnia w skali Richtera.
Według ostatnich danych, w kataklizmie zginęło ponad 5 tysięcy ludzi. Liczbę rannych określa się na 11 tysięcy. Ze spustoszonych terenów uciekło ponad 450 tysięcy ludzi.
(md)