Kolejny, szósty dzień rajdu rozpoczął się w pobliżu Zagory. Po opuszczeniu Hotelu, załogi wyruszyły w blisko 300 kilometrową trasę, z której odcinek specjalny mierzył około 260 kilometrów. Droga rajdu biegła po wydmach i piaskach z dużą ilością pyłu Fesz-Fesz. Meta OS znajdowała się w pobliżu miejscowości Et Taous.
Po przyjeździe do obozu położonego niedaleko Arfoudu, na wszystkich czekała pustynna niespodzianka i kolejne wyzwanie. Afryka zaskoczyła camp silnym wiatrem i burzą piaskową. Burza utrudniała też dojazd do obozu większości zawodników, a kilka ekip, które zastała na trasie odcinka, miało problem z dojechaniem do mety.
Pokonanie trasy w 40-stopniowym upale wymagało od zawodników olbrzymiego wysiłku - szczególnie od motocyklistów i quadowców. Dopiero druga, szutrowa część trasy pozwalała na szybszą jazdę. Niestety nie obyło się bez kontuzji. Bartek Białobrzeski jadący motocyklem złamał bark i został odwieziony do szpitala.
Uczestnicy mieli także problemy ze sprzętem. Trudne warunki powodowały, że grzały się silniki i układ napędowy. Z uszkodzonym napędem zjechał między innymi Adam Małysz.
Z trasy odcinka odholowany został jeden quad, a zespół Janaszkiewicz - Surowiec musiał na trasie naprawiać wentylator. Również ekipa Offroad Sport musiała w takcie tego etapu zrobić krótką przerwę na naprawę samochodu po uszkodzeniu filtra oleju.
Pomimo złej pogody na twarzach zawodników pojawił się uśmiech. Po trzech dniach hotelowych posiłków kuchni Marokańskiej, przywieziony z Polski catering firmy Janków smakował jak nigdy. Pierogi z kapustą i grzybami cieszyły się większym powodzeniem niż frykasy z Afryki.
W klasyfikacji motocykli prowadzi Michał Zoll przed Arturem Żbikowskim i Wojciechem Renczem. W kategorii samochodów na czele plasuje się załoga Piotr Sołtys/Bernard Afeltowicz przed Mariuszem Andrychem i Marcinem Smidtem. Trzeci jest Adam Małysz z Rafałem Martonem.