Pierwszy dzień rajdowych zmagań podczas Carmont Baja Drawsko już za nami. Na starcie rajdu inaugurującego sezon stanęła śmietanka polskich zawodników Cross-Country. Choć do pokonania mieli oni krótki prolog, nie obyło się bez niespodzianek. Wymagający teren dał się we znaki wielu załogom. Zawodnikom RMF 4RACING Team udało się uporać z utrudnieniami na trasie, co przyniosło im wymierne rezultaty.
Do udziału w rajdzie zgłosiło się 106 załóg, rywalizacja była więc bardzo duża. Szczególnie, kiedy wielu zawodnikom przyszło zmagać się nie tylko z przeciwnikami, ale i trudną trasą rajdu. Pomimo, że odcinek inaugurujący zmagania liczył tylko niecałe 7 kilometrów, kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Ich sporą dawkę dostarczył występ Aleksandra "Faziego" Szandrowskiego oraz Rafała Płuciennika, którzy potrafili wykorzystać problemy innych załóg, zajmując tym samym 1. miejsce w grupie TH:
Wygraliśmy dziś z Fazim w naszej grupie. W pewnym momencie na trasie odcinka bardzo się zakotłowało, kilka samochodów utknęło i trasa była zablokowana. Wykorzystaliśmy jednak nasze doświadczenie, które przed laty zebraliśmy startując w rajdach przeprawowych. Po prostu udało nam się ominąć stojące rajdówki, co dało nam sporą przewagę przed kolejnymi załogami w naszej grupie - komentuje Rafał Płuciennik, szef RMF4RT.
Pomimo dobrego początku, z podobną sytuacją zmierzyć musiał się również drugi duet RMF 4RACING Team, w składzie Krzysztof Biegun i Tomasz Dołhan. Panowie mieli jednak nieco mniej szczęścia. Prolog zaczął się dla nas bardzo fajnie, jechało nam się z Krzyśkiem płynnie. Jednak w pewnym momencie musieliśmy się zatrzymać, gdyż kilka samochodów miało problem z wyjechaniem pod górkę. Trasa była po prostu zablokowana. Zanim udało nam się ruszyć dalej, straciliśmy cenny czas. Ostatecznie zajęliśmy 3. miejsce w grupie OPEN. Jutro kolejny dzień zmagań. Mamy nadzieję, że obejdzie się już bez większych niespodzianek i będziemy mogli spokojnie realizować przyjętą taktykę. Oby tak się stało - komentuje Tomasz Dołhan.
Właściwe ściganie rozpocznie się w sobotę. Na zawodników czekają dwa odcinki specjalne, każdy o długości 175 km. Na wszystkich kibiców czekać będzie specjalna strefa, gdzie na tzw. "zielonej trybunie" będzie można oglądać zmagania kierowców na trasie. To właśnie już jutro poznamy, kto będzie mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w sezonie 2016.
(MN)