W Rosji będę mocno zapracowany. Będę nie tylko sędzią głównym, ale także sędzią VAR-owym - mówi nam trenujący wraz z kardą w Arłamowie najlepszy polski arbiter Szymon Marciniak. 37-letni sędzia z Płocka będzie pierwszym polskim sędzią na mistrzostwach świata w piłce nożnej od 20 lat!
W Arłamowie polska reprezentacja przygotowuje się do mundialu w Rosji. Razem z kadrą trenuje też sędzia Szymon Marciniak. Będzie on też arbitrem sobotniego sparingu, w czasie którego wykorzystywany będzie system powtórek wideo VAR.
Stawką tego spotkania wewnętrznego będzie wyjazd na mundial. Taryfy ulgowej nie będzie - zapowiada w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Wojtkiem Marczykiem.
System VAR funkcjonuje w piłce już od dłuższego czasu, ale na wielkiej imprezie zadebiutuje dopiero teraz, w Rosji. Dlatego też Szymon Marciniak w piątek przeprowadzi specjalne szkolenie dla zawodników.
Jestem tutaj od tego, żeby pomóc kadrze, żeby pomóc zrozumieć interpretację wszystkich zdarzeń dotyczących piłki nożnej, sędziowania, przepisów gry czy systemu wideoweryfikacji. Wszyscy piłkarze wiedzą o co chodzi, większość z nich używała go na co dzień. Ci, którzy nie używają, to dowiedzą się o podstawowych informacjach, ale chcę po koleżeńsku przekazać rzeczy, których oni na pewno nie wiedzą i których nikt im nigdy nie powie. Bo to jest trochę działanie przeciwko sobie, przeciwko sędziom, ale dobro reprezentacji jest na pierwszym miejscu, dlatego pomożemy sobie wzajemnie - mówi Szymon Marciniak.
Arbiter zdradza też kulisy tego, jak sędziowie przygotowują się do poszczególnych spotkań na mistrzostwach świata. Mamy dwóch analityków do dyspozycji. Oni w pierwszym etapie przygotowują nam poszczególne zespoły. Rozkładają nam to wszystko na czynniki pierwsze. Wiemy, jak dany zespół atakuje, jak zespół broni, to jak zespół przy niekorzystnym wyniku zmienia swój system gry. Kto wykonuje stałe fragmenty gry: z prawej i lewej strony - mówi sędzia.
Wiemy też, kto podczas rzutu rożnego robi wyblok. To są rzeczy, o których zwykły kibic nawet nie myśli. Żeby widzieć taki wyblok, to do tego przygotowujemy się już przed meczem. Podchodzę do takiego zawodnika i mówię mu: słuchaj, widziałem cię w dwóch ostatnich meczach, robisz wyblok tu i tu. Także uważaj, bo od razu ci gwiżdżę. Gdy patrzę na twarz zawodnika, to widzę zdumienie i duży szacunek, że przed sytuacją. Jesteśmy przygotowani na to, co się może stać - mówi rozmówca Wojciecha Marczyka.
Szymon Marciniak znalazł się wśród 36 arbitrów wyznaczonych do prowadzenia meczów piłkarskich na mistrzostwach świata w Rosji. Nie składa żadnych deklaracji, ale wierzy w to, że na turnieju spędzi jak najwięcej czasu i będzie mu dane sędziować mecze w fazie pucharowej.
Najważniejszy jest pierwszy mecz. To może brzmieć na wyuczone, ale tak to wygląda w życiu sędziego. Piłkarz może mieć pierwszy słabszy mecz, ale wyjdzie w drugim meczu, strzeli bramkę w 92. minucie i będzie bohaterem całego narodu. Może dojść do tego, że sędzia po jednym słabszym meczu będzie musiał się spakować i są kolejni. Ten pierwszy jest najważniejszy, potem drugi będzie najważniejszy i tak do końca - mówi Marciniak.
Od kilku sezonów regularnie prowadzi mecze w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Był także na Euro 2016. Przypomnijmy, we Francji sędziował trzy spotkania (Hiszpania - Czechy; Islandia - Austria; Niemcy - Słowacja). W dwóch kolejnych był arbitrem technicznym (Niemcy - Włochy; Walia - Portugalia).
Obok Marciniaka na liście znalazło się także dwóch jego asystentów: Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki.
Ostatni raz polski sędzia prowadził spotkanie podczas mundialu 20 lat temu - w 1998 roku we Francji. To Ryszard Wójcik, który sędziował w czasie meczu Holandia - Korea Południowa.
Mundial w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. W meczu otwarcia - na Łużnikach w Moskwie - gospodarz zmierzy się z Arabią Saudyjską.