"Najpierw wrażenie, że zostaliśmy przejechani walcem, a później zadowolenie z awansu i zrealizowanego planu" - tak Grzegorz Krychowiak podsumował "zwycięską" porażkę z Argentyną (0:2). Mimo przegranej, polscy piłkarze zagrają w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze.
Jak skończył się mecz, to miałem wrażenie, że zostaliśmy przejechani walcem, ale kiedy mijają minuty, to jest zadowolenie i poczucie zrealizowanego planu, osiągnięcia celu, mimo bardzo trudnego meczu. W trzech meczach zdobyliśmy cztery punkty i nikt nie może nam tego zabrać - powiedział Krychowiak przed kamerami TVP.
Polski pomocnik wskazał, że w środę bardzo trudno było biegać, bo było duszno.
Mieliśmy problem po odebraniu piłki, żeby ją wyprowadzić. Teraz zagramy z kolejnym świetnym zespołem i wiemy, co poprawić. Z Francją musimy się dłużej utrzymywać przy piłce - zauważył.
Przyznał, że biało-czerwoni zagrali słaby mecz, ale koniec końców liczy się awans. Mamy awans, na który tak ciężko pracowaliśmy, choć trzeba przyznać, że dziś zagraliśmy słabo - podkreślił.
Wspomniał, że jak wróci do klubu, to podziękuje kolegom z Al-Shabab, bo Saudyjczycy w końcówce spotkania z Meksykiem (1:2) "zagrali dla Polski".