Rosja przekazała Polsce 11 tomów akt śledztwa ws. smoleńskiej katastrofy. W dokumentach znalazły się protokoły z przesłuchań świadków, oględzin miejsca katastrofy, materiał fotograficzny, opis przedmiotów osobistych znalezionych na miejscu tragedii oraz protokoły z ekspertyz genetycznych szczątków ofiar. Nie ma natomiast wśród nich protokołów z sekcji zwłok ofiar.
Akta odebrał w Moskwie Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski.
Zastępca prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Zwiagincew zapewniał, że 11 przekazanych tomów to nie koniec. Być może w ciągu miesiąca Polsce zostaną przekazane kolejne akta.
Prokurator Parulski tłumaczył natomiast, że właśnie wtedy polscy śledczy mają otrzymać protokoły z sekcji zwłok ofiar. Nieoficjalnie wiem, że brakuje jeszcze paru dowodów z badań w kabinie pilotów. Są to badania genetyczne, wyjątkowo precyzyjne, które pozwolą na ustalenie, jaka osoba w jakim miejscu się znajdowała. Myślę, że otrzymamy również materiał z sekcji zwłok, ekspertyzy i będzie to w kolejnym - trzecim - pakiecie - mówił Parulski.
Zwiagincew przyznał również, że Polska wystąpiła już dawno o oryginały czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa, ale to przekazanie nie będzie możliwe szybko - przynajmniej dopóki pracuje Międzypaństwowy Komitet Lotniczy badający przyczyny katastrofy.
Z drugiej strony Rosjanie mogą liczyć na to, że ich wnioski o pomoc prawną zostaną zrealizowane już niedługo. Według Krzysztofa Parulskiego, stanie się to w ciągu miesiąca. Rosjanie chcą zeznań rodzin ofiar katastrofy oraz polskich odczytów czarnych skrzynek Tu-154.
To nie są materiały, których zawartość pozwalałaby odtrąbić sukces - tak 11 tomów akt śledztwa, które przekazali Polsce Rosjanie, ocenia w rozmowie z reporterką RMF FM mecenas Piotr Schramm, pełnomocnik jednej z rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
Najbardziej dziwi go, że wśród przekazanych dokumentów nie ma protokołów z sekcji zwłok:
Piotr Schramm: Uzyskujemy informację, że te protokoły nie mogą być przekazane dlatego, że są prowadzone jakieś badania genetyczne załogi, czyli ofiar z kokpitu…
Agnieszka Burzyńska: Pan tego nie kupuje?
Piotr Schramm: Ja nie bardzo rozumiem, o co chodzi w tej wypowiedzi. Jeżeli przyjmiemy założenie, które wydaje się być prawdziwe, że przecież ofiary tej katastrofy zostały już pochowane - a protokoły z sekcji zwłok, jak wiemy, dokonywane są przed pochówkiem osoby, która poniosła śmierć - więc nie bardzo rozumiem, jak mają się badania genetyczne do protokołów z sekcji zwłok. Wydaje się, że mamy do czynienia z sytuacją, że jest to element pewnego wytłumaczenia, który wydaje się być nie do końca logiczny, i chyba to jest właściwa interpretacja tego, co słyszymy. Skoro wszystkie ofiary zostały pochowane, to protokoły z sekcji zwłok - o ile one były w ogóle wykonywane - powinny być już w dyspozycji organów prokuratury.