Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości w odczytaniu czarnych skrzynek tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem - dowiedział się dziennikarz RMF FM. Dodatkowo, członkowie podkomisji uzupełnią jeszcze ten wniosek o ściganie. W ubiegłym tygodniu podkomisja smoleńska zarzuciła członkom komisji Jerzego Millera manipulowanie danymi z zapisów rejestratorów lotu.

Jak usłyszał reporter RMF FM Krzysztof Zasada, pierwotnie zawiadomienie dotyczy zniknięcia - jak twierdzi podkomisja pod przewodnictwem Wacława Berczyńskiego - 3 sekund z polskiego rejestratora eksploatacyjnego ATM. Złożono je jeszcze przed zeszłotygodniową konferencją, na której eksperci poinformowali o swych ustaleniach. Dopiero potem nabrali podejrzeń, że także w odczytach zapisów rosyjskiej czarnej skrzynki mogło dojść do nieprawidłowości. W tym przypadku chodzi - jak przekonują eksperci - o usunięcie 5-sekundowego fragmentu nagrania.

To uzupełnienie ma trafić do Prokuratury Krajowej lada dzień. Na razie nie zapadła decyzja, kiedy prokuratorzy będą prowadzić postępowanie sprawdzające w tej sprawie. 

Według członka podkomisji smoleńskiej Kazimierza Nowaczyka, wycięte fragmenty dotyczą ostatniego fragmentu lotu, gdy samolot był 15 metrów nad ziemią. 

(az)