Satelita SWOT, który ma między innymi mierzyć poziom mórz i oceanów na świecie oraz zmiany linii brzegowych, został wystrzelony na orbitę okołoziemską - poinformowała agencja AP. SWOT został stworzony przez naukowców NASA i CNES - amerykańskiej i francuskiej agencji kosmicznej.
W trakcie swojej misji satelita ma zmierzyć wysokość wód na ponad 90 proc. powierzchni ziemi, co pozwoli badaczom na śledzenie prądów i identyfikację potencjalnych obszarów wysokiego ryzyka dla środowiska. Zbada także miliony jezior i 2,1 mln kilometrów rzek. Powinien być w stanie dostrzec prądy i wiry o średnicy mniejszej niż 21 km, a także obszary oceanu, na których łączą się masy wody o różnych temperaturach.
Według naukowców satelita SWOT (skrót od Surface Water and Ocean Topography) jest obecnie potrzebny bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ zmiany klimatu powodują susze, powodzie i wzrost erozji wybrzeży.
Obecna flota NASA, składająca się z prawie 30 satelitów obserwujących Ziemię, nie jest w stanie dokonać tak dokładnych i szczegółowych pomiarów jak SWOT - skomentował Tamlin Pavelsky z Uniwersytetu Karoliny Północnej.
Laurie Leshin, dyrektor Laboratorium Napędu Odrzutowego (JPL) NASA w Pasadenie w Kalifornii zauważyła, że chociaż agencja znana jest z łazików marsjańskich i teleskopów kosmicznych "to najbardziej zależy nam na (naszej) planecie".
Mamy wiele oczu skierowanych na Ziemię, a w ciągu najbliższych kilku lat planowanych jest jeszcze więcej misji związanych z badaniem kuli ziemskiej - dodała Leshin.
NASA poinformowała na Twitterze, że SWOT rozpoczyna monitorowanie Ziemi i będzie w stanie obserwować każdy zakątek naszej planety co najmniej dwa razy na 21 dni przez co najmniej trzy lata swojej misji. Na stronie internetowej amerykańskiej agencji kosmicznej podkreślono, że SWOT "zrewolucjonizuje oceanografię".