Ogień na greckiej wyspie Rodos rozprzestrzenił się rano w stronę strefy turystycznej, co jest spowodowane zmianą kierunku wiatru. Z zagrożonych pożarami miejsc ewakuowało się już ponad 30 tys. osób, w tym ok. 2 tys. drogą morską. Wśród ewakuowanych są Polacy, których Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o telefonicznej pomocy konsularnej.
Sytuacja na greckiej wyspie Rodos jest bardzo trudna. Pożar, który szaleje tam od pięciu dni, minionej nocy gwałtownie zmienił kierunek. Front płomieni rozciąga się na dziewięć kilometrów.
Żeby tego było mało, pojawiły się nowe zarzewia ognia. To nie jest pożar, który skończy się jutro czy pojutrze. Będzie płonął przez wiele dni - powiedział rzecznik straży pożarnej Vassilis Varthakogiannis, którego cytuje agencja AFP.