Ogłoszeniem przerwy i zwołaniem Konwentu Seniorów skończyło się zamieszanie na trybunie sejmowej, którego sprawcą był Grzegorz Braun (Konfederacja). Poseł nie miał założonej maseczki.
Braun zabrał głos w debacie nad budżetem na 2021 rok, ale nie miał założonej maseczki. Wcześniej wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) podkreślił na początku posiedzenia, że Prezydium Sejmu jednogłośnie przyjęło zalecenie, aby wszyscy posłowie obecni na sali plenarnej i w innych salach używali maseczek.
Prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki zwrócił uwagę Braunowi, że zakłóca obrady izby. Gdy Braun mimo to nie chciał opuścić mównicy, Terlecki ogłosił przerwę. Mimo ogłoszonej przerwy Braun stał na mównicy i dalej przemawiał.
Po wznowieniu obrad głos zabrała Mirosława Nykiel (KO), jednak Braun również stał na mównicy, nie mając na twarzy maseczki. Pani poseł, zajmuje pani czas przeznaczony dla mnie - powiedział Braun. Wtedy na mównicę wszedł poseł Michał Gramatyka (KO), żeby odgrodzić Brauna od Nykiel. Stanął plecami do posła Konfederacji.
Szanowny panie, proszę nie dokonywać inwazji na moją strefę intymną, posuwa się pan do rękoczynów, czy raczej tyłoczynów, panie pośle - protestował Braun. Szanownie panie marszałku proszę wezwać straż marszałkowską, bo w tej sali dokonuje się czynów przestępczych już całkiem seryjnie - powiedział poseł Konfederacji, a Terlecki ogłosił kolejną przerwę.
Dziękuję panie marszałku, rozumiem, że straż jest w drodze - skomentował Braun.
Zwołuję Konwent Seniorów na godz. 17 i ogłaszam przerwę do godz. 17.10 - poinformował po kilku minutach przerwy Terlecki.
Z informacji PAP wynika, że podczas obrad Konwentu Seniorów, który zebrał się ok. godz. 17 w sprawie zachowania posłów Konfederacji, podjęto decyzję, że posłowie nie będą siłą wyprowadzani z obrad, nawet jeśli uporczywie będą odmawiać zakładania maseczek.
Posłowie Konfederacji: Jakub Kulesza, Grzegorz Braun i Krzysztof Bosak wydali w środę oświadczenie, w którym wyrażają "stanowczy sprzeciw" wobec działań Prezydium Sejmu, zwłaszcza "reglamentacji dostępu do sali posiedzeń" i "prób narzucania posłom pozaprawnych procedur".
Decyzją Prezydium Sejmu zaplanowane pierwotnie na dwa dni posiedzenie Sejmu zostało skrócone do jednego dnia, okrojony został także porządek obrad. Wprowadzono też limit 55 posłów, którzy mogą być obecni na sali plenarnej.
Prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS) podkreślił na początku posiedzenia, że Prezydium Sejmu jednogłośnie przyjęło zalecenie, aby wszyscy posłowie obecni na sali plenarnej i w innych salach używali maseczek. Dodał, że wszystkie kluby i koło poselskie otrzymały też informację o limicie osób, które mogą być obecne na sali plenarnej.
"My posłowie Konfederacji na Sejmie IX kadencji wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec stwierdzeń i działań Prezydium Sejmu podejmowanych wobec nas w ostatnich dniach i godzinach, podczas trwającego 18. posiedzenia Wysokiej Izby. Mamy na uwadze zwłaszcza reglamentację dostępu do sali posiedzeń plenarnych, próbę narzucenia posłom innych pozaprawnych procedur, a także publiczne insynuacje i groźby pod naszym adresem" - głosi oświadczenie posłów Konfederacji, przekazane m.in. Prezydium Sejmu.
Posłowie Konfederacji przekonują, że działania Prezydium Sejmu mają znamiona "nadużycia uprawnień" i ograniczenia możliwości wykonywania mandatu posła, a także godzą w ich dobra osobiste oraz powagę Sejmu". Chodzi zwłaszcza o narzucanie posłom Konfederacji obowiązku noszenia maseczek w czasie posiedzenia Sejmu, co - ich zdaniem - nie ma podstawy prawnej.
"Poszanowania prawa i sprawiedliwości będziemy dochodzić stosownie do potrzeb w trybie regulaminowym (przed Komisją Etyki Poselskiej) lub ustawowym (przed sądami RP)" - głosi oświadczenie, w którym posłowie Konfederacji zwracają się też o przedstawienie przez Prezydium Sejmu podstawy prawnej działań, w których powołuje się na walkę z Covid-19.