W Warszawie w piątek odbył się kolejny protest przedsiębiorców. Po czwartkowej samochodowej demonstracji, w piątek wiele osób zebrało się na placu przed wejściem do stacji Metra Centrum. Dwóch interweniujących policjantów zostało rannych. Zatrzymano więcej osób niż w czasie czwartkowego protestu.
Postulat protestujących się nie zmienił - domagali się szybszego odmrożenia gospodarki i większej pomocy państwa w czasie obecnego kryzysu.
Jestem tu, bo wspieram przedsiębiorców. Sam jestem pracownikiem firmy, w której zostały obcięte pensje - w moim przypadku o 10 proc. - powiedział jeden z protestujących.
Wiemy, że rząd nie tylko się nie zaopiekował nami, przedsiębiorcami, ale nawet nie realizuje podstawowych funkcji, które powinien realizować w związku z epidemią. Czyli nie wypłaca odszkodowań za straty związane ze swoją działalności - mówił z kolei w rozmowie z Onetem Paweł Tanajno, kandydat na prezydenta i uczestnik protestu.