Nie ma mowy, aby nauczyciele tracili pracę w szkole, bo nas nie stać na problemy kadrowe w szkołach - powiedział szef MEiN Przemysław Czarnek pytany w Porannej rozmowie w RMF FM o obowiązkowe szczepienia nauczycieli. Te, zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia, miałyby się rozpocząć od 1 marca przyszłego roku.
Szczepienia nauczycieli przeciw Covid-19 rozpoczęły się 12 lutego. Była to pierwsza grupa zawodowa, której rząd w ramach walki z epidemią koronawirusa zaoferował dobrowolne przyjęcie preparatu. Teraz chce, by od marca przyszłego roku szczepienia nauczycieli przeciw Covid-19 były obowiązkowe.
"Idąc śladem Niemiec, Austrii, będziemy chcieli od 1 marca wprowadzić obowiązek zaszczepienia dla trzech grup: pierwsza grupa to są medycy, druga grupa to są nauczyciele, trzecia grupa to są służby mundurowe" - oświadczył we wtorek na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
A co jeśli się nie zaszczepią? Pytanie o konsekwencje padło w Porannej rozmowie w RMF FM. Gościem Roberta Mazurka był dziś szef MEiN Przemysław Czarnek.
Nie ma mowy, aby nauczyciele tracili pracę w szkole, bo nas nie stać na problemy kadrowe w szkołach - odpowiadał Czarnek na antenie RMF FM.
Wyjaśnił, że "nas nie stać ewentualnie na to, żeby 19 proc. albo nawet 15 proc., jeśli część zechce się zaszczepić, nauczycieli straciło pracę w szkole". Musimy wypracować odpowiedni konsensus w tej kwestii - dodał.
Minister przytoczył też dane. Stwierdził, że "nauczyciele to w ponad 80 procentach osoby zaszczepione".
Dopytywany przez naszego dziennikarza, czy to oznacza, że co piąty nauczyciel zaszczepiony nie jest, Czarnek powiedział: "Mniej niż co piąty, ponieważ jest to ok. 19 proc.".
"Wolę patrzeć, że cztery na pięć osób są zaszczepione" - dodał.
Zapowiedział, że w kwestii obowiązkowych szczepień będzie jeszcze dyskutował z ministrem Adamem Niedzielskim, a także w ogóle w ramach rządu.
"Nie jestem entuzjastą przymusowych szczepień, a już w ogóle nie jestem entuzjastą, żeby przymuszać tylko niektóre grupy i zawody do szczepień" - mówił.
W środę rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz doprecyzował w Polsat News, że szczepienia przeciw Covid-19 dla nauczycieli, a także medyków i służb mundurowych będą obowiązkowe, a nie przymusowe.
"Zacznijmy od terminu - obowiązek jest terminem ściśle prawnym i nie ma w naszej formule szczepień przymusowego szczepienia. Są szczepienia obowiązkowe. Przymus polegałby na tym, że chodzilibyśmy - mówiąc kolokwialnie - od domu do domu i przymuszali ludzi do szczepień. Nie, jest obowiązek szczepień, który wiąże się z pewnymi prawnymi konsekwencjami" - wyjaśniał.
Zapewnił, że wszystkie kwestie związane z obowiązkowością szczepienia będą podane w rozporządzeniu ministra zdrowia.
Wciąż więc nie wiadomo, czy odmowa przyjęcia szczepionki będzie łączyć się z jakimiś konsekwencjami. Z wypowiedzi ministra Przemysława Czarnka w Porannej rozmowie w RMF FM wynika, że raczej nie.