Po wykryciu zaledwie jednego zakażenia koronawirusem władze 320-tysięcznego miasta Wugang w prowincji Henan w środkowych Chinach wprowadziły "twardy lockdown" w związku z czym do czwartku mieszkańcy nie mogą opuszczać swoich domów - podaje agencja AFP.
Jak oświadczyły lokalne władze, cytowane przez AFP, w Wugang obowiązuje również zakaz używania samochodów bez uzyskania pozwolenia. Miejscowa administracja zobowiązała się dostarczyć mieszkańcom niezbędne zapasy żywności.
W Wugang mieści się firma Wuyang Iron and Steel Company - jeden z największych chińskich producentów żelaza i stali, eksportujący swoje wyroby m.in. do Stanów Zjednoczonych i Japonii.
Większość państw świata złagodziła ograniczenia covidowe po zaszczepieniu znacznego odsetka ludności, ale Chiny obstają przy strategii "zero Covid" i dążą do całkowitej eliminacji wirusa. Władze stanowczo reagują nawet na pojedyncze przypadki infekcji, kierując miliony mieszkańców na przymusowe badania i zamykając w lockdownach bloki, dzielnice, a nawet całe miasta.
Od końca marca do początku czerwca w takim lockdownie znajdował się ok. 25-milionowy Szanghaj, uznawany za najbogatsze miasto Chin. W tym czasie pojawiały się liczne doniesienia o niedoborach żywności i braku dostępu do pilnie potrzebnej opieki medycznej. Sfrustrowani mieszkańcy organizowali lokalne protesty przeciwko restrykcjom i błędom organizacyjnym. Głosy krytyczne i relacje z zamkniętego miasta były usuwane z sieci przez cenzorów.
We wtorek w kraju odnotowano 347 nowych zakażeń, z których ponad 80 proc. nie dawało żadnych objawów - przekazała chińska Narodowa Komisja Zdrowia.