O śmierci w ciągu ostatniej doby 151 chorych na COVID-19 poinformowało brytyjskie ministerstwo zdrowia. Tym samym całkowita liczba ofiar śmiertelnych epidemii w Wielkiej Brytanii wzrosła do 41 297. Co ważne, zarówno dane dot. liczby przypadków śmiertelnych, jak i te dot. liczby nowych zakażeń, wskazują na słabnięcie epidemii na Wyspach.
Opublikowany przez brytyjski resort zdrowia bilans obejmuje 24 godziny między godziną 17:00 we wtorek a 17:00 w środę.
151 nowych przypadków śmiertelnych to wyraźnie mniej niż w bilansie podanym dzień wcześniej, kiedy mowa była o 245 nowych ofiarach koronawirusa.
To również najniższy od 25 marca bilans niedotyczący dni weekendowych. To istotne rozróżnienie, bowiem w weekendy potwierdzanie koronawirusa jako przyczyny zgonów często odbywa się w Wielkiej Brytanii z opóźnieniem. W efekcie od kilku tygodni w weekendowych danych widoczne są spore spadki, zaś nieuwzględnione wówczas przypadki śmiertelne uzupełniane są w statystykach w kolejnych dniach.
O słabnięciu epidemii w tym kraju świadczy również liczba nowo wykrytych zakażeń: 1266 w ciągu minionej doby. To wprawdzie nieco więcej niż poprzedniego dnia, ale wciąż jest to jeden z najniższych bilansów w ostatnich tygodniach.
W sumie od początku epidemii wykryto w Wielkiej Brytanii 291 409 zakażeń SARS-CoV-2.
Ministerstwo zdrowia poinformowało również, że w ciągu ostatniej doby przeprowadzono na Wyspach ponad 197 tysięcy testów na obecność koronawirusa, a od początku epidemii wykonano ich już ponad 6,24 mln.
Bilans testów i nowych zakażeń obejmuje 24 godziny między 09:00 w środę a 09:00 w czwartek.
Wielka Brytania jest krajem z najwyższą w Europie i drugą najwyższą - za Stanami Zjednoczonymi - na świecie liczbą ofiar śmiertelnych COVID-19. Pod względem liczby zakażeń zajmuje natomiast na świecie czwarte miejsce - za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią i Rosją.