Korea Północna odrzuciła ofertę pomocy z Seulu w zamian za denuklearyzację. Siostra przywódcy KRLD Kim Jo Dzong powiedziała, że prezydent Korei Południowej Jun Suk-jol powinien się "zamknąć".
Prezydent Korei Południowej Jun Suk-jol w środę wspomniał o swoim "odważnym" planie w relacjach z północnym sąsiadem. Stwierdził, że jeśli Pjongjang przeprowadzi denuklearyzację, to Seul razem z międzynarodową społecznością może wesprzeć Koreę Północną, by "wzmocnić gospodarkę i poprawić życie ludzi".
Propozycja nie spodobała się jednak w Korei Północnej. Kim Jo Dzong - urzędniczka odpowiadająca za stosunku międzykoreańskie, a prywatnie siostra przywódcy kraju Kim Dzong Una - mocno skrytykowała nowego prezydenta z Seulu.
Byłoby lepiej dla jego publicznego wizerunku, gdyby się zamknął, zamiast gadać bzdury, skoro nie ma nic lepszego do powiedzenia - przekazała Kim Jo Dzong w oświadczeniu opublikowanym przez państwową agencję KCNA.
Inicjatywę Juna przyrównała do planu byłego prezydenta Korei Południowej Li Mjung-baka, który także opowiadał się za zakończeniem programu nuklearnego Korei Północnej oraz otwarciem granic, w zamian za poprawienie gospodarczej sytuacji kraju. Kim Jo Dzong stwierdziła, że ten plan został "wyrzucony na śmietnik".
Patrząc na to, że plan przehandlowania "współpracy ekonomicznej" za nasz honor i broń nuklearną to wielkie marzenie, nadzieja Juna, doszliśmy do wniosku, że jest on (prezydent Korei Południowej - red.) bardzo prosty i wciąż dziecinny - napisała.
Nikt nie wymienia swojego losu na ciasto kukurydziane - podkreśliła.
To kolejna ostra wypowiedź Kim Jo Dzong wobec południowego sąsiada. Po tym, jak Pjongjang ogłosił "zwycięstwo" w walce z pandemią, oskarżyła Seul o szerzenie koronawirusa w jej kraju. Zapowiedziała, że jeśli sytuacja będzie się powtarzać, to "unicestwią" władze Korei Południowej.
Nowy prezydent Korei Południowej Jun Suk-jol to konserwatysta i zwolennik raczej "jastrzębiej" polityki wobec komunistycznego sąsiada. Choć proponuje dialog i kooperację, to jednocześnie dąży do "militarnego odstraszania". Nie tak dawno Seul ogłosił wznowienie wspólnych ćwiczeń wojskowych ze Stanami Zjednoczonymi.