Niespokojna demonstracja przeciwko ACTA w Poznaniu. Kilka tysięcy protestujących przeszło przed siedzibę Platformy Obywatelskiej, skandując antyrządowe hasła. Potem w ruch poszły kamienie. Siedem osób zatrzymano.

Zobacz również:

Przed siedzibą Platformy Obywatelskiej z jednej strony stał skandujący tłum, z drugiej - kordon policji, a za nim samochody z armatkami wodnymi. Służby oddzieliły siedzibę PO od protestujących, gdy poleciały kamienie i zaczęły pękać szyby. Nie wszystkim ten wandalizm się spodobał. Część demonstrantów zniknęła.

Pozostali manifestujący przenieśli się na pobliską "Kaponierę", czyli jedno z najważniejszych skrzyżowań w tej części miasta i pół Poznania stanęło w korkach. Protestujący chodzili między samochodami, autobusami, tramwajami. Potem znowu zaczęli się przemieszczać w stronę centrum miasta. Byli na Starym Rynku, placu Wolności i przed Urzędem Wojewódzkim. Obok niecenzuralnych haseł, na transparentach nieśli także cytaty z klasyków, np. z Gandhiego: "Nieposłuszeństwo wobec praw złego systemu jest obowiązkiem".

Nie podoba mi się to, że robią państwo policyjne. Wszędzie cenzura, wszędzie będziemy usuwani, wszędzie będziemy sprawdzani. Nie o to chyba chodzi w demokracji i wolności słowa - mówił jeden z demonstrantów.

Protest także w Lublinie i na Podkarpaciu

Poważniejszych incydentów nie zanotowano podczas protestów w Lublinie, gdzie przeciw ACTA demonstrowało w czwartek ok. 500 osób. Zgromadzenie nie było formalnie zgłoszone w urzędzie miasta. Manifestacja rozpoczęła się przed lubelskim ratuszem. Następnie protestujący przemaszerowali przed urząd wojewódzki, gdzie zostawili petycję przeciwko ACTA adresowaną do premiera Donalda Tuska.

Manifestacje przeciw ACTA odbyły się też na Podkarpaciu. Ponad trzysta osób zgromadziło się w Dębicy, tyle samo demonstrowało w Przemyślu. W obu miastach protesty przebiegły spokojnie. Nie było interwencji policji - poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji.

Manifestacje przeszły w środę przez kilkadziesiąt miast

W środę w wielu miastach odbyły się manifestacje przeciwników podpisania przez Polskę umowy ACTA. Największa, w Krakowie, zgromadziła 15 tys. osób, ale nie odnotowano żadnych incydentów. Do zamieszek doszło w Kielcach, gdzie chuligani obrzucili butelkami i kamieniami policję. Zatrzymano 24 osoby. Policja interweniowała także w Łodzi, gdzie w dwóch demonstracjach wzięło udział ponad 2,5 tys. osób.

Spokojny przebieg miały demonstracje w innych miastach. Uczestnicy kilku manifestacji mieli usta zaklejone taśmami z napisem "ACTA". Skandowano m.in.: "Wolność dla internetu - internet dla wolności", "Precz z cenzurą", "ACTA drogą do niewoli - nie poddamy się kontroli". Niesiono transparenty z napisami "Stop dla ACTA", "Nie dla ACTA", czy "Precz z cenzurą w internecie". W kilku miastach zbierano podpisy pod petycją o odrzucenie umowy ACTA lub referendum.

ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to układ dotyczący ochrony własności intelektualnej m.in. w sieci. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić on do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. Polska podpisała to porozumienie w czwartek w Tokio.