Ukraiński prezydent kpi z Władimira Putina. "Zamiary Putina są proste: poniósł klęskę, chcąc utworzyć Noworosję na wschodzie Ukrainy, ale nie może pozbyć się tej logiki i spróbuje zbudować Nowosyrię, by wzmocnić swoją pozycję" - stwierdził Petro Poroszenko w wywiadzie dla ukraińskich mediów. I nie jest w swoich ocenach osamotniony.
Jak donosi korespondent RMF FM Przemysław Marzec, również eksperci w Rosji podkreślają, że Moskwa wycofuje się z ukraińskiego konfliktu.
Według politologa Andrieja Piontkowskija, otoczenie Władimira Putina ocenia wojnę na Ukrainie jako klęskę, dlatego też Kremlowi potrzebna była nowa - zwycięska - wojenka.
Takie pełne ducha i euforyczne wyrażenia sprzed roku jak "Noworosja" czy "ruski świat" praktycznie zostały zakazane, bo przegrana w polityce zagranicznej to najgorsze, co może spotkać autorytarnego władcę - przekonuje Piontkowskij.
Właśnie dlatego, jego zdaniem, rosyjska propaganda milczy teraz o Ukrainie, a wychwala trwającą interwencję zbrojną w Syrii.
Rosyjskie siły powietrzne rozpoczęły naloty w Syrii w ubiegłą środę. Moskwa przekonuje, że naloty wymierzone są w dżihadystów z Państwa Islamskiego i inne ekstremistyczne grupy, np. powiązane z Al-Kaidą.
Międzynarodowa koalicja pod wodzą USA, która od roku atakuje z powietrza pozycje ISIS w Syrii i Iraku, zarzuca jednak Rosji atakowanie syryjskiej opozycji, walczącej o obalenie reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
(edbie)