"Nie zmniejszamy presji na Syrię" - oświadczył francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian. Podkreślił, że Francja jest ciągle gotowa do interwencji zbrojnej przeciwko reżimowi Baszara el-Asada, jeśli w krótkim czasie nie przekaże on wspólnocie międzynarodowej kontroli nad posiadaną bronią chemiczną.
Le Drian podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa ONZ - w tym Rosja i Chiny - musi zaakceptować francuski projekt rezolucji. Nie wykluczył jednak możliwości przeprowadzenia w nim przez partnerów niewielkich zmian. W projekcie rezolucji, który ma zostać przedstawiony jeszcze dzisiaj, Francja żąda nie tylko - jak zaproponowała to wcześniej Rosja - przekazania przez reżim Baszara el-Asada wspólnocie międzynarodowej kontroli nad posiadaną bronią chemiczna w celu zniszczenia jej zapasów. Domaga się również osądzenia przez międzynarodowy trybunał osób odpowiedzialnych za sierpniowy atak chemiczny przeciwko cywilom w rejonie Damaszku - atak, którego według Francji i USA dokonał właśnie syryjski reżim.
Wcześniej szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius wyraził ostrożne zainteresowanie rosyjską propozycją, by Syria pozwoliła na objęcie swych arsenałów chemicznych międzynarodowym nadzorem i ich docelowe zniszczenie. W wywiadzie dla radia Europe1 Fabius zauważył, że propozycja Rosji wskazuje na zmianę w jej podejściu do problemu syryjskiego. Skwitował to krótkim: Bardzo dobrze. W opinii ministra, do zwrotu w polityce Moskwy przyczyniła się presja wywierana przez Zachód na Syrię. Fabius zasugerował jednak, że rosyjska propozycja może być tylko "dywersją" przeciwko planom międzynarodowej interwencji zbrojnej w Syrii. Podkreślił, że odnalezienie i zniszczenie ponad tysiąca ton broni chemicznej może być bardzo trudne i wymagałoby międzynarodowej weryfikacji w samym środku syryjskiej wojny domowej.
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaapelował do władz syryjskich, by zgodziły się na ustanowienie międzynarodowej kontroli nad miejscami przechowywania broni chemicznej i by broń ta została następnie zniszczona. Wyraził nadzieję, że odpowiedź Syrii na tę propozycję pozwoli uniknąć zbrojnego ataku, rozważanego przez Stany Zjednoczone. Krótko potem szef MSZ Syrii Walid el-Mualim powiedział, że jego kraj przyjmuje z zadowoleniem tę propozycję.
Na konferencji prasowej w Paryżu Fabius zapowiedział, że Francja jeszcze we wtorek przedstawi na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji, w której znajdzie się ostrzeżenie przed "niezwykle poważnymi" konsekwencjami jakie poniosą władze w Damaszku, jeśli naruszą postanowienia przyszłego porozumienia o objęciu międzynarodowym nadzorem syryjskiej broni chemicznej i jej zniszczeniu. Francuski projekt rezolucji powstał w oparciu o rozdział 7 Karty Narodów Zjednoczonych, mówiący o dopuszczalnych działaniach militarnych i niemilitarnych w celu przywrócenia pokoju. Jak zaznaczył Fabius, przyszła rezolucja ma mieć charakter wiążący i przewidywać demontaż systemu broni chemicznej w Syrii.
USA i Francja zagroziły, że przeprowadzą ograniczoną interwencję zbrojną w Syrii, aby ukarać reżim prezydenta Baszara el-Asada za użycie broni chemicznej. W ataku gazowym dokonanym 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku zginęło ponad 1400 osób.
(mpw)