Minister Bezpieczeństwa Narodowego Izraela jednym słowem skomentował dzisiejszy atak na obiekty w Iranie. "Słabo" - napisał Itamar Ben Gwir, a jego wpis ujawnia głębokie podziały w izraelskim sztabie dowodzenia.
Jeszcze w niedzielę, tuż po irańskim masowym ataku z powietrza, gabinet wojenny Benjamina Netanjahu obradował przez trzy godziny. Decyzji o odwecie wówczas nie udało się podjąć. Do mediów przedostawały się również sprzeczne komunikaty.
Dziennik "Izrael Hayom" cytował izraelskiego urzędnika, który poinformował, że "będzie odpowiedź", a amerykańska sieć NBC powołała się na źródło z Kancelarii Premier, które przekazało, że wszyscy czekają aż "IDF (Israel Defence Forces, Siły Zbrojne Izraela - przyp. red.) przedstawi dostępne opcje". Izraelscy urzędnicy cytowani przez Reutersa przyznawali wprost, że o ile gabinet jest zgodny co do tego, że jakaś odpowiedź na atak Iranu musi się pojawić, o tyle czas i skala odwetu pozostają kwestiami spornymi.