Izraelskie wojsko ogłasza śmierć dowódcy jednostki powietrznej Hezbollahu Mohammada Surura. Miał on zostać został zabity w czwartkowym nalocie na Bejrut. Premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że armia będzie atakować Hezbollah do czasu osiągnięcia celów wojennych. Rozwiał tym samym nadzieje na przyjęcie tymczasowego rozejmu.

Netanjahu: Nie zatrzymamy się

Będziemy z pełną mocą atakować Hezbollah. Nie zatrzymamy się, dopóki nie osiągniemy wszystkich naszych celów - przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa na północy państwa, by ewakuowani stamtąd ludzie mogli wrócić do domów - powiedział Netanjahu na lotnisku w Nowym Jorku. 

Premier Izraela wygłosi w piątek przemówienie podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Stanowisko Izraela zniweczyło nadzieje na szybkie przyjęcie propozycji trzytygodniowego zawieszenia broni między Izraelem a Hezbollahem, przedstawionej przez USA i Francję. Rozejm miałby być poświęcony na próbę dyplomatycznego rozwiązania konfliktu - skomentowała agencja AP.

Oferta spotkała się z życzliwym przyjęciem libańskiego rządu, w którym zasiadają też przedstawiciele Hezbollahu.

Premier Izraela zmienił zdanie

Netanjahu początkowo zgodził się na propozycję rozejmu, co przekazano stronie amerykańskiej. Później zmienił zdanie pod wpływem krytyki, z którą plan zawieszenia broni spotkał się wśród jego skrajnie prawicowych koalicjantów - powiadomił dziennik "Haarec", opierając się na zachodnich źródłach dyplomatycznych.

Izraelskie lotnictwo kontynuowało w czwartek naloty na cele Hezbollahu w Libanie. Armia poinformowała, że zlikwidowany w Bejrucie Surur był odpowiedzialny za liczne ataki na Izrael z użyciem dronów i rakiet manewrujących. Zabity dowódca Hezbollahu należał do tej organizacji od lat 80. XX wieku. W ostatnim czasie zajmował się rozwojem produkcji dronów i pomagał w tym również jemeńskim rebeliantom Huti - dodało wojsko.

Szef izraelskiego lotnictwa gen. Tomer Bar ogłosił, że w świetle strat zadanych dotychczas Hezbollahowi priorytetem staje się powstrzymanie transportów irańskiej broni dla tego ugrupowania terrorystycznego.

Setki ofiar bombardowań

W trwających od poniedziałku intensywnych izraelskich bombardowaniach Libanu zginęło ponad 600 osób, w tym co najmniej 50 dzieci, a tysiące zostało rannych. Nie ma dokładnych danych, jaką część ofiar stanowią bojownicy Hezbollahu. Pół miliona mieszkańców uciekło ze swoich domów.

Izrael podkreśla, że celem ofensywy jest terrorystyczny Hezbollah, który kontroluje dużą część Libanu. Ta szyicka organizacja jest jedną z głównych sił politycznych w kraju, a jej skrzydło wojskowe stanowi znaczącą siłę militarną.

Od wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 roku Hezbollah regularnie atakuje północ Izraela. W czwartek grupa ta wystrzeliła około 150 rakiet. Część z nich strącono, a reszta uderzeń nie skutkowała poważnymi szkodami i ofiarami.

Izraelscy dowódcy ogłosili już, że wojsko jest również przygotowywane do operacji lądowej na południu Libanu.