Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze wniósł o nakazy aresztowania dla premiera Izraela Benjamina Netanjahu i ministra obrony tego kraju, Joawa Galanta. Analogiczne wnioski dotyczą trzech przywódców Hamasu.

Prokurator MTK Karim Khan zarzucił przywódcom Hamasu zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości, w tym eksterminacje, gwałty i przemoc seksualną, tortury i inne "nieludzkie czyny", w ramach "szeroko zakrojonego i systematycznego ataku Hamasu i innych grup zbrojnych na ludność cywilną Izraela, prowadzonego zgodnie z polityką tej organizacji".

Biuro prokuratora uznało, że trzej przywódcy ruchu - Jahja Sinwar, Mohammed Deif i Ismail Hanije - ponoszą odpowiedzialność karną za śmierć setek izraelskich cywilów i wzięcie co najmniej 245 zakładników w atakach Hamasu. Ponowił apel o natychmiastowe uwolnienie wszystkich zakładników porwanych z Izraela.

Prokurator MTK zarzucił premierowi i ministrowi obrony Izraela zbrodnie, w tym używanie głodu jako metody prowadzenia wojny, umyślne powodowanie wielkiego cierpienia, zabójstwa, kierowanie ataków na ludność cywilną i prześladowanie.

Khan podkreślił, że "międzynarodowe prawo humanitarne wymaga, by Izrael podjął pilne działania w celu natychmiastowego umożliwienia dostępu do pomocy humanitarnej na dużą skalę w Strefie Gazy". Dodał, że "głód jako metoda prowadzenia wojny i odmowa pomocy humanitarnej stanowią przestępstwa określone w Statucie Rzymskim".

Wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu Sami Abu Zuhri skomentował informacje o nakazie aresztowania dla szefów jego organizacji jako "zrównywanie kata i ofiary". Powiedział też, że decyzja MTK stanowi dla Izraela zachętę do kontynuowania "wojny eksterminacyjnej" w Strefie Gazy.

Przywódca izraelskiej opozycji Jair Lapid uznał decyzję prokuratora MTK za "klęskę" i wyraził nadzieję, że Kongres USA ją potępi. Natomiast minister w gabinecie wojennym Beni Ganc oświadczył, że zrównanie ze sobą "demokratycznego państwa, które jest zdeterminowane, by bronić się przed nikczemnym terrorem, z przywódcami krwiożerczej organizacji terrorystycznej, jest głębokim wypaczeniem sprawiedliwości i (świadczy o) rażącym bankructwie moralnym".

Wojna w Strefie Gazy, zapoczątkowana atakiem palestyńskich organizacji terrorystycznych na Izrael, podczas którego napastnicy zabili około 1200 osób, głównie cywilów, a ponad 240 uprowadzili do Strefy Gazy, trwa już siódmy miesiąc. Od tej pory, jak informuje zarządzany przez Hamas resort zdrowia, po stronie palestyńskiej zginęło co najmniej 35,5 tys. osób. Według strony izraelskiej Hamas nadal przetrzymuje około 100 żywych zakładników oraz ciała około 30 porwanych osób.