Prezydent Egiptu ma być skłonny do tymczasowego przyjęcia na Synaj do pół miliona mieszkańców Strefy Gazy. To zaskakujący krok, bo wcześniej to samo proponował Donald Trump, mówiąc, że Palestyńczycy ze Strefy Gazy powinni zostać przyjęci przez sąsiadujące z Izraelem Egipt i Jordanię. Kair wówczas stanowczo oprotestował wizję prezydenta USA.
Abdel Fatah el-Sisi miał poinformować innych arabskich przywódców, że jest gotów przesiedlić Palestyńczyków do wyznaczonego miasta na północy Synaju - stwierdził w piątek portal Times of Israel, powołując się na libańskie media bliskie Hezbollahowi.
Wypowiedź prezydenta Egiptu miała wywołać niezadowolenie Jordanii, przeciwnej planom relokacji mieszkańców Strefy Gazy. Izraelski serwis zastrzegł jednak, że nie ma potwierdzenia tej informacji z żadnego innego źródła.
Pomysł przesiedlenia mieszkańców Strefy Gazy i objęcia kontroli nad tym obszarem przez Stany Zjednoczone wysunął w lutym Donald Trump. Amerykański prezydent prezentował ten projekt jako sposób na przerwanie spirali przemocy w regionie i przemienienie zniszczonej Strefy Gazy w "riwierę Bliskiego Wschodu".
Strefa Gazy jest zrujnowana trwającą już ponad 15 miesięcy wojną Izraela z rządzącą tym terytorium palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Izraelska kampania rozpoczęła się po tym, jak 7 października 2023 r. Hamas zaatakował południe Izraela, zabijając ok. 1,2 tys. osób. W walkach zginęło ponad 48 tys. Palestyńczyków.
W licznych wypowiedziach na temat Strefy Gazy prezydent USA przedstawiał swoją propozycję w wielu różnych sprzecznych wersjach. Amerykański przywódca m.in. wielokrotnie mówił, że Palestyńczycy ze Strefy Gazy powinni zostać przyjęci przez sąsiadujące z Izraelem Egipt i Jordanię.
Oba państwa stanowczo oprotestowały wizję Trumpa, podobnie jak pozostałe kraje regionu. Państwa arabskie przyjęły też przygotowany przez Egipt plan odbudowy Strefy Gazy, zakładający rekonstrukcję tego terytorium bez wysiedlania ludności i docelowo utworzenie zarówno tam, jak i na Zachodnim Brzegu Jordanu niepodległego państwa palestyńskiego. Propozycja jest przedstawiana jako alternatywa dla planu prezydenta USA.