Rosjanie znacznie wzmogli swoją aktywność w rejonie Bliskiego Wschodu tuż przed wybuchem wojny w Izraelu - mówi w wywiadzie dla portalu "Ukraińska Prawda" szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR). Kyryło Budanow stwierdził też w rozmowie, że lokalne konflikty mogą dziś bardzo łatwo przerodzić się w wojnę o charakterze globalnym. Zapytany o możliwość wybuchu III wojny światowej przyznał, że "odpowiedź nie będzie taka prosta".
Kyryło Budanow uważa, że sytuacja w Izraelu pozostaje otwarta, a poszczególne strony konfliktu nadal nie powiedziały ostatniego słowa. Co ciekawe, jako głównego przeciwnika Izraela, szef HUR wymienia nie Hamas, a Hezbollah - faktycznie kilkukrotnie silniejszą i lepiej finansowaną (między innymi przez Iran) organizację palestyńską.
Budanow nie chce szafować wyrokami wobec agentów Mossadu, których oskarża się o poważne zaniedbania w rozpoznaniu zagrożeń Strefy Gazy. "Trudno jest na czas zrozumieć zamiary wroga i dać jednoznaczną odpowiedź, że wszystko zacznie się teraz" - mówi i dodaje, że woli powstrzymać sie od potępienia izraelskich agencji wywiadowczych i poczekać na ustalenia śledztwa w tej sprawie.
Szef wywiadu wojskowego ujawnia, że Rosjanie przekazywali Hamasowi zdobytą w Ukrainie broń. "Istnieją informacje, że coś szło do Hezbollahu, ale w tym momencie nie mamy pewności" - podkreślił. Na ingerencję Rosjan wskazuje też taktyka użyta przez Hamas, który wykorzystywał drony do ataków na pojazdy opancerzone.
"To know-how naszej wojny. Tylko ludzie, którzy przeszli przez nasz teatr wojny, mogli zrobić coś takiego. Skoro nas tam nie było, to znaczy, że byli to Rosjanie" - przekazał Budanow i poinformował o jeszcze dwóch interesujących faktach, wskazujących na to, że ludzie Moskwy mogli brać udział w ostatnich wydarzeniach na Bliskim Wschodzie.
Nieco ponad tydzień przed atakiem Hamasu rosyjska agencja "Sputnik" zaczęła nadawać w po arabsku na terytorium Libanu. Treści przekazywane przez stację są - jak twierdzi Budanow - wyraźnie naznaczone propagandą kremlowską.
Drugim faktem, o którym przypomina szef HUR, jest przeniesienie 24 września na izraelską orbitę geostacjonarną rosyjskiego statku kosmicznego zdolnego do prowadzenia rozpoznania radioelektronicznego i przychwytywania sygnałów satelitarnych.
Po trzecie - przypomina Budanow - rosyjska delegacja wojskowa pojawiła się w Iranie 22 września - wizyta trwała 3 dni. "Wiemy, że ze strony irańskiej było kilka, powiedzmy, życzeń. Jedno z nich dotyczyło rozbudowy zdolności wywiadowczych" - zdradził szef HUR.
Kyryło Budanow zaznacza jednak, że Rosjanie prowadzą na Bliskim Wschodzie skomplikowaną agenturalną grę. Podkreślił, że Moskwa nie przekazuje informacji jedynie Iranowi, ale wszystkim stronom zaangażowanym w konflikt.
"Naszym zdaniem nastąpi mniej lub bardziej szybkie wejście Sił Obronnych Izraela (IDF) do Strefy Gazy, przywrócenie porządku i, jak zwykle ma to miejsce, równie szybkie wycofanie się" - przewiduje Budanow. Przypomina też, że Hezbollah i kilka mniejszych organizacji islamskich uprzedziło, że inwazja wojsk Benjamina Netanjahu na Gazę spowoduje natychmiastową reakcję.
"Wiele różnych jednostek przemieszcza się przez terytorium Syrii bliżej granicy z Izraelem. Cały Hezbollah jest teraz zmobilizowany. Kilka dni temu miała miejsce wizyta wyższych przedstawicieli Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w Hezbollahu w Libanie. Jest całkiem jasne, że ich jednostki również będą w tym uczestniczyć" - informuje Budanow.
Analitycy coraz częściej zwracają uwagę na to, że w dzisiejszym świecie każdy lokalny konflikt może przerodzić się w wojnę o charakterze globalnym. Wszyscy gracze sceny geopolitycznej są dzisiaj powiązani sieciami wspólnych interesów. I tylko od nich zależy, jakie zawrą sojusze i przeciwko komu postanowią wystąpić. Na pytanie dziennikarza "Ukraińskiej Prawdy" o to, czy ludzkość znalazła się na progu III wojny światowej, Budanow najpierw zamyślił się, a później przyznał, że to pytanie bardziej retoryczne. Na koniec stwierdził:
"To moja subiektywna ocena: biorąc pod uwagę całokształt geografii, widzimy kilka konfliktów, które na pierwszy rzut oka wydają się mieć charakter regionalny, z wyjątkiem Ukrainy, ale wszystkie łączą te same kraje, które są zaangażowane w te procesy. Więc tak, mimo wszystko uważam, że dość szybko zbliżamy się do wojny globalnej."