Hiszpanie triumfowali w piłkarskim turnieju olimpijskim. W emocjonującym finale na Parc des Princes w Paryżu pokonali po dogrywce Francuzów 5:3, a bohaterem okazał się Sergio Camello, zdobywca obu bramek od stanu 3:3. Dzień wcześniej brąz wywalczyli Marokańczycy.

To drugie olimpijskie złoto Hiszpanów - po triumfie w 1992 roku, gdy wygrali w Barcelonie z Polakami 3:2.

Przy okazji powetowali sobie porażkę w finale poprzednich igrzysk, wówczas ulegli w Tokio Brazylijczykom po dogrywce 1:2.

Do przerwy piątkowego finału Hiszpanie prowadzili 3:1. Dwie bramki zdobył Fermin Lopez, klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z Barcelony (18. i 25. minuta), a jedną Alex Baena (28.). Natomiast wcześniej dla Francuzów - Enzo Millot (11.).

Przez większość drugiej połowy wydawało się, że nic nie odbierze już Hiszpanom triumfu, lecz "Trójkolorowi" nie zamierzali się poddawać.

W 79. minucie Maghnes Akliouche zdobył kontaktową bramkę, a w doliczonym czasie (90+3.) gospodarze wyrównali na 3:3. Sędzia - po konsultacji z VAR - poszedł do ekranu i po obejrzeniu powtórek podyktował rzut karny dla Francji. Pewnym wykonawcą okazał się Jean-Philippe Mateta z londyńskiego Crystal Palace, świetnie spisujący się w całym turnieju.

Krótko później Hiszpanie mogli zdobyć bramkę, ale Benat Turrientes trafił w poprzeczkę.

Konieczna była więc dogrywka, której bohaterem okazał się Sergio Camello. 23-letni napastnik Rayo Vallecano zdobył dwie bramki - w 100. i 120+1. minucie.

W czwartkowym meczu o trzecie miejsce z udziałem dwóch afrykańskich drużyn, który odbył się w Nantes, Maroko wygrało z Egiptem aż 6:0.

Hiszpania zdominowała światowy futbol. W ubiegłym roku kobieca reprezentacja tego kraju wygrała mundial, a niespełna miesiąc temu panowie zdobyli na niemieckich boiskach mistrzostwo Europy.

Na dodatek pod koniec lipca obie hiszpańskie drużyny juniorskie - kobieca i męska - sięgnęły po mistrzostwo Starego Kontynentu do lat 19.