Brazylijski sąd zakazał opuszczania kraju amerykańskim pływakom Ryanowi Lochte i Jamesowi Feigenowi. Ma to związek ze zgłoszeniem napaści rabunkowej przez sportowców - zdaniem sędziego, złożyli rozbieżne zeznania, co wzbudza podejrzenia.

Brazylijski sąd zakazał opuszczania kraju amerykańskim pływakom Ryanowi Lochte i Jamesowi Feigenowi. Ma to związek ze zgłoszeniem napaści rabunkowej przez sportowców - zdaniem sędziego, złożyli rozbieżne zeznania, co wzbudza podejrzenia.
Ryan Lochte /PATRICK B. KRAEMER /PAP/EPA

Lochte, sześciokrotny złoty medalista olimpijski i 18-krotny mistrz świata, był już w USa przed ogłoszeniem decyzji brazylijskiej sędzi Keyli Blanc. Nie jest jasne, gdzie przebywa Feigen. 

Lochte poinformował wcześniej, że gdy wracał z całonocnej zabawy taksówką wraz z Feigenem i dwoma innymi członkami reprezentacji USA, pojazd został zatrzymany przez mężczyzn przebranych za policjantów, którzy kazali wszystkim położyć się na ziemi grożąc bronią, a następnie zabrali im portfele i cenne przedmioty.

Władze chcą zdobyć telefon należący do Feigena i w ten sposób ustalić, gdzie dokładnie byli pływacy we wczesnych godzinach porannych w poniedziałek, kiedy miało dojść do napaści.

Policja pojawiła się w środę w budynku, w którym zawodnicy mieszkali, ale nie zastali żadnego z nich.

Podejrzenia wzbudza fakt, że policji nie udało się odnaleźć taksówkarza, który miał być zaangażowany w to zdarzenie. Nie udało się ponadto potwierdzić żadnej z wersji przedstawionej przez sportowców. 

(az)