„Dyskutować teraz o kwotach imigrantów – to tak, jakby wysłać im zaproszenie!” – alarmuje premier Węgier Viktor Orban w wywiadzie dla „Le Figaro”. Mamy tysiące miejsc w więzieniach dla tych, którzy będą próbowali nielegalnie przedostać się z Serbii do Węgier! – ostrzega. Potwierdza, że ogrodzona zostanie nie tylko węgierska granica z Rumunią, ale także z Chorwacją.

„Dyskutować teraz o kwotach imigrantów – to tak, jakby wysłać im zaproszenie!” – alarmuje premier Węgier Viktor Orban w wywiadzie dla „Le Figaro”. Mamy tysiące miejsc w więzieniach dla tych, którzy będą próbowali nielegalnie przedostać się z Serbii do Węgier! – ostrzega. Potwierdza, że ogrodzona zostanie nie tylko węgierska granica z Rumunią, ale także z Chorwacją.
Starcia policji z uchodźcami w Horgos na granicy węgiersko-serbskiej /SANDOR UJVARI /PAP/EPA

"Nie możemy pozwolić imigrantom na nielegalne przekraczanie naszej granicy. Jesteśmy jedynym krajem Unii, który w tej chwili poważnie traktuje postanowienie Układu z Schengen - i jesteśmy za to krytykowani! To śmieszne!" - oburza się Viktor Orban w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro". Żąda od Unii Europejskiej, by zmusiła Serbię, która chce zostać członkiem tej instytucji, do szerszego przyjmowania uchodźców.

Premier Węgier alarmuje - powołując się na unijną agencję Frontex - że liczba imigrantów, którzy próbują przedostać się na nasz kontynent może sięgnąć 100 milionów. Podkreśla, że część z nich stanowią imigranci ekonomiczni, a nie uchodźcy polityczni. Twierdzi, że w tej sytuacji chrześcijanie zostaną relatywnie szybko zdominowani przez muzułmanów.

"Pojawia się wyzwanie integracji muzułmanów. W Europie nie została ona dokonana: paralelne społeczności żyją jedne koło drugich. Nie odmawiam narodom prawa funkcjonowania w ten sposób. My jednak nie chcemy pójść w ich ślady na Węgrzech. Muzułmanie mają zupełnie inne podejście do życia. Nie jesteśmy w stanie z nimi rywalizować. Jeżeli my, chrześcijanie, pozwolimy muzułmanom rywalizować z nami na naszym kontynencie, to zostaniemy wyprzedzeni liczbowo, to matematyczne" - tłumaczy szef węgierskiego rządu.

"Kto jest na tyle szalony, by wyrazić zadowolenie z napływu tych wszystkich imigrantów do Europy?" - stawia pytanie. Zauważa, że szef francuskiej opozycji - były prezydent Nicolas Sarkozy - ma podobne stanowisko w tej sprawie, ale nikt tego ostatniego nie nazywa "ekstremistą".

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

"Kiedy władze Niemiec wykorzystują unijne "fundusze strukturalne", by stosować szantaż, jest to niesprawiedliwe. Niezgoda nie dotyczy samych kwot, tylko kwot obowiązkowych, które są niezgodne z żywotnymi interesami narodów. Zrobię wszystko, co będę mógł, by się im sprzeciwić" - zapowiada Orban w "Le Figaro".

Marek Gładysz