W niedzielę pijany 44-letni mężczyzna przewrócił urnę wyborczą w lokalu w Świebodzinie (woj. lubuskie). Trafił do izby wytrzeźwień. Policja zapowiedziała wniosek do sądu o ukaranie sprawcy.
Do zdarzenia doszło w lokalu wyborczym przy ulicy Łużyckiej w Świebodzinie. Mężczyzna przewrócił urnę wyborczą.
Wezwana na miejsce policja stwierdziła, że mężczyzna jest pijany.
Badanie alkomatem 44-latka wykazało 2,6 promila alkoholu - powiedział asp. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie.
Mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako zakłócenie ładu i porządku - poinformował asp. Ruciński. Zapowiedział, że policja skieruje do sądu wniosek o ukaranie 44-latka.
Wcześniej policja informowała, że jednej z komisji wyborczych w gminie Kurzętnik (woj. warmińsko-mazurskie) stawił się pijany mąż zaufania. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Rafał Jackowski z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji poinformował, że pojawienie się pijanego męża zaufania nie wpłynęło na pracę komisji wyborczej. Policjanci sporządzili dokumentację do sądu w tej sprawie, wybory w tym lokalu przebiegają bez zakłóceń - zapewnił.
Pijany mąż zaufania w sądzie będzie odpowiadał z art. 70 Kodeksu wykroczeń, który mówi: kto wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości znajduje się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka i podejmuje w tym stanie czynności zawodowe lub służbowe.
O pijanym mężu zaufania policję poinformowali członkowie komisji wyborczej.