"Hiszpania wygrywa wszystkie mecze, Hiszpania zdobywa bramki, Hiszpania gra bardzo kreatywnie (...) Hiszpania faktycznie gra najlepiej" - powiedział w rozmowie z RMF FM Dariusz Dziekanowski, komentując sytuację sportową przed pierwszym półfinałem Euro 2024 Hiszpania-Francja. Były reprezentant Polski i trener piłkarski widzi u drużyny z Półwyspu Iberyjskiego wiele atutów, ale nie lekceważy także Francuzów. "Sądzę, że Francja w tym meczu pokaże, na co ją stać" - przyznał. Rozmówca RMF FM odniósł się również do drugiego półfinału, w którym Anglicy zmierzą się z Holendrami.
Z Dariuszem Dziekanowskim rozmawiał Cezary Dziwiszek.
Kto dla Dariusza Dziekanowskiego jest faworytem półfinału i czy tak jak dla większości jest to Hiszpania, która strzeliła już 11 bramek na tym turnieju?
Tak, Hiszpania wygrywa wszystkie mecze, Hiszpania zdobywa bramki, Hiszpania gra bardzo kreatywnie. Widzimy, że większość zawodników znajduje się w bardzo dobrej formie - powiedział Dariusz Dziekanowski.
Jedyne, do czego można mieć zastrzeżenie, to żeby Luis de la Fuente znów nie wymyślił tych zmian, który zrobił z Yamalem i Nico Williamsem - dodał były reprezentant Polski, przypominając trudną sytuację Hiszpanów w drugiej połowy meczu z Niemcami, gdy gospodarze turnieju mogli pozwolić sobie na więcej, a Hiszpanie "byli w kłopotach".
Dziekanowski stwierdził jednak, że Hiszpania "faktycznie gra najlepiej". Możemy wymienić kilku zawodników, którzy naprawdę zachwycają - powiedział rozmówca RMF FM zaliczając do tego grona Fabiana Ruiza, Rodriego, Lamina Yamala i Nico Williamsa.
W czym zdaniem Dziekanowskiego tkwi sekret reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego? Czy nie jest ona aby przeszacowana? Cezary Dziwiszek zwrócił uwagę, że gdyby spojrzeć na mecz z Niemcami nie przez różowe okulary, to jednak wynik mógł pójść w różną stronę.
Hiszpania miała taki słabszy moment w meczu z Niemcami, to prawda, w drugiej połowie. Przez te cztery mecze, które wcześniej zagrała, prezentowała się bardzo dobrze i widzimy tutaj zespół, który bardzo dobrze współpracuje, który gra kreatywnie i który gra techniczny futbol. Zawsze mieliśmy jakieś "ale" co do postawy w defensywie, ale tak naprawdę trudno się przyczepić, bo Hiszpanie nie mają słabszego punktu - powiedział Dariusz Dziekanowski.
Jedyny punkt, do którego na siłę zdaniem polskiego trenera można by się przyczepić, to jego hiszpański odpowiednik - Luis de la Fuente.
Ma niezbyt duże doświadczenie w piłce na dużych imprezach. Wcześniej był trenerem reprezentacji młodzieżowej, dobrze sobie radził, ale piłka seniorska jest trochę inna - powiedział rozmówca Cezarego Dziwiszka.
Podsumowując dotychczasową grę Hiszpanów Dziekanowski stwierdza jednak, że jest to udane połączenie młodych i doświadczonych zawodników, dużej kreatywności i solidności.
Myślę, że Hiszpania ma 15, 16 zawodników, o których za każdym razem moglibyśmy powiedzieć - "Dlaczego gra ten, a nie tamten?". Mają taką szesnastkę bardzo mocnych zawodników. Mieliśmy przykład meczu z Niemcami, kiedy Olmo, który w poprzednich meczach nie grał, wyszedł i rozegrał świetny mecz. Również Le Normand jest zawodnikiem, który nie jest gwiazdą tej drużyny. Jest to środkowy obrońca, który gra solidnie, ale zespół składa się z zawodników, którzy są kreatywni, którzy wygrywają mecze jakimiś indywidualnymi akcjami. Ale są tacy zawodnicy bardzo solidni, konsekwentni, którzy właśnie ten balans tworzą z tymi zawodnikami kreatywnymi. I to jest wspaniała mieszanka - powiedział Dziekanowski.
Były piłkarz warszawskiej Legii przyznał, że Hiszpania nie jest drużyną, w które "jeden zawodnik robi różnicę". Jego zdaniem ta drużyna jest fajnie ułożona, "jak klocki lego".
Co do taktyki, co do zachowania na boisku wszyscy myślą bardzo podobnie i rozumieją się - powiedział Dziekanowski.
W kierunku Francuzów konstruowane są zarzuty, że u nich sytuacja wygląda zgoła inaczej. Czy Hiszpania to prawdziwy zespół, a Francja jedynie zlepek gwiazd?
Nie powiedziałbym, dlatego że Francja ma duży atut. Jest trener, który od dwunastu lat jest trenerem reprezentacji, który osiąga wielkie sukcesy - mistrzostwa Europy, wicemistrzostwo świata, który jako piłkarz i jako trener był zawsze osobą, która umiała współpracować z gwiazdami - powiedział rozmówca RMF FM, wskazując na trenera Didiera Deschampsa.
Dobrym przykładem ma być jego zdaniem N'Golo Kante, który "przez ostatnie lata był, jest jednym z najlepszych defensywnych pomocników, ale widać, że w tej drużynie, pomimo tego, że w ostatnim czasie gra w Arabii Saudyjskiej, to nic nie stracił, jest w doskonałej dyspozycji".
Francja faktycznie robi coś, co wymyka się ze wszelkich stereotypów i w ogóle ze wszystkich kanonów - powiedział w rozmowie z Cezarym Dziwiszkiem Dariusz Dziekanowski, nawiązując do faktu, że reprezentacja Francji dotarła do półfinałów, strzelając w całym turnieju jedynie trzy gole. Raz, w meczu z Polską z rzutu karnego trafił Mbappe, a dwie bramki Francuzi zawdzięczają swoim przeciwnikom, bo raz do swojej bramki strzelił Maximilian Wober (Austria) i raz Jan Vertonghen (Belgia).
Także jakby ktoś powiedział, że reprezentacja Francji po pięciu meczach będzie miała na koncie tylko trzy bramki i dwie samobójcze, to byśmy powiedzieli - nie, coś wymyślasz i ty w ogóle żadnego meczu nie oglądałeś chyba w swoim życiu, bo jest tam Mbappe, jest tam Dembele, jest tam Girou, Kolo Muani, Thuram, Griezmann - to są zawodnicy, którzy śmiało można powiedzieć, że w każdym meczu są faworytami do strzelenia bramki - stwierdził Dziekanowski.
Polski trener nawiązał również do sytuacji politycznej we Francji, która może rozpraszać uwagę piłkarzy znad Sekwany.
Sądzę, że Francja w tym meczu pokaże, na co ją stać. Myślę, że jeżeli Mbappe zacznie wykorzystywać te sytuacje, jeżeli Dembele będzie miał czystą głowę itd., to sądzę, że to może być mecz chyba najlepszy w ogóle w tym turnieju, bo Francja ma niesamowity potencjał - dodał.
Czy Dariusz Dziekanowski ma swojego faworyta w drugim półfinale, w którym Anglicy zmierzą się z Holendrami? Lwy Albionu grają poniżej oczekiwań, a Holendrzy nie mają tylu gwiazd w składzie, ale do tej pory prezentowali się solidnie.
No tak, Anglicy cudem przeszli Słowację, bo to było w ostatnich sekundach, w doliczonym czasie gry, potem zaraz w dogrywce strzelili bramkę. Mieli wielkie szczęście, bo to co zrobił Bellingham (...) to na pewno rzadko mu się zdarza, żeby w takiej sytuacji, w taki sposób się zachował. (...) Anglicy nie zachwycają, sami patrzymy, co się dzieje z takimi gwiazdami. Nie tworzą zespołu. To wszystko jest takie rwane. Nie ma płynności tych akcji. Zespół na pewno ma duży potencjał, ale widzimy, że nawet i fizycznie coś nie gra z tym zespołem - mówił Dziekanowski.
Ekspert przypomniał również mecz ze Szwajcarami, w którym Anglicy również mieli pod górkę. Z tego powodu, jego zdaniem, półfinał dla drużyny Garetha Southgate'a to już sukces.
Co do Holandii, to Holendrzy mają też takich zawodników, którzy robią różnicę - powiedział Dziekanowski, wymieniając m.in. Cody'ego Gakpo.
Brakuje mi tego De Younga, który był tym liderem - dodał emerytowany piłkarz, wskazując, że z nieobecnym graczem Barcelony, Holendrzy mogliby skoncentrować się na wychodzeniu na prostopadłe piłki.
Brak gwiazdy sprawia, że zawodnicy "Pomarańczowych" nie mają klarownych ról i pewności, "kto co ma robić".
Holendrzy też są nieprzewidywalni - podsumowuje jednak Dziekanowski.