Drugi raz z rzędu piłkarze reprezentacji Polski zmuszeni są walczyć w barażach o wyjazd na wielką piłkarską imprezę. Wygrana z Estonią to konieczny krok, by przedłużyć marzenia o mistrzostwach Europy w Niemczech. Początek spotkania w czwartek o 20.45 w Warszawie.

Dwa lata temu reprezentacja Polski pokonała w barażu Szwecję i zakwalifikowała się na mundial w Katarze. Tym razem jedno zwycięstwo nie wystarczy.

Sprawa jest prosta - podopieczni Michała Probierza muszą wygrać w czwartek z Estonią, a następnie pokonać we wtorek w wyjazdowym spotkaniu zwycięzcę meczu Walia - Finlandia.

Skuteczność bolączką Polaków

 

"Biało-Czerwoni" muszą wygrać dwa spotkania, tymczasem ostatnio zdobywanie bramek jest bolączką polskiej ekipy.

Na to między innymi zwrócił uwagę trener Probierz na początku zgrupowania.

Wiadomo, że nagle nie zmienimy wszystkiego. To, co robiliśmy na dwóch wcześniejszych zgrupowaniach, będziemy chcieli teraz udoskonalić. Nie zmienimy całego ustawienia. Dlatego tym bardziej chcemy udoskonalić to, co już mamy, a także poprawić elementy, które szwankowały. Najważniejsze w tym wszystkim, żebyśmy byli skuteczni. W poprzednich meczach, z Mołdawią i Czechami u siebie, po prostu zabrakło nam skuteczności. I właśnie nad tym, przynajmniej w minimalnym stopniu, możemy teraz popracować - mówił selekcjoner.

Jestem pełen optymizmu i wiary w to, że będziemy od pierwszych minut wiedzieć, jak grać. Nie pozwolimy przeciwnikowi pomyśleć nawet przez chwilę, że może coś tutaj zdziałać. Oczywiście, mamy szacunek i wiemy, że takie mecze czasami są ciężkie. Ale tylko od nas będzie zależało, jak ciężkie. Możemy potwierdzić, że nasza gra idzie do przodu - podkreślił kapitan reprezentacji Robert Lewandowski.

Walia lub Finlandia na drodze "Biało-Czerwonych" do Euro

Reprezentacja Polski jest zdecydowanym faworytem czwartkowego starcia z Estonią. Dotychczasowy bilans spotkań Polaków z tym rywalem to siedem zwycięstw, remis i porażka.

W czwartek wieczorem w drugim półfinale tzw. ścieżki A, jednej z trzech ścieżek barażowych, Walia podejmie w Cardiff Finlandię. 

Zwycięzca tego spotkania będzie 26 marca gospodarzem finałowego starcia z Polską lub Estonią, które wyłoni uczestnika Euro 2024.

Inne pary barażowe w walce o Euro

W półfinałach ścieżki B Izrael, grający w roli gospodarza w Budapeszcie, zmierzy się z Islandią, a Bośnia i Hercegowina zagra w Zenicy z Ukrainą. Gospodarzem finału będzie lepszy z tej drugiej pary, przy czym jeśli zwycięży Ukraina, decydujące spotkanie zostanie rozegrane na neutralnym terenie.

W ścieżce C Grecja powalczy w Atenach z Kazachstanem, a Gruzja - w Tbilisi z Luksemburgiem. W tym przypadku gospodarzem finału także będzie zwycięzca tej drugiej pary.

"Grupa śmierci" na Euro czeka na Polskę

W grudniu rozlosowano już grupy turnieju finałowego, stąd wiadomo, że zwycięzca "polskiej" ścieżki A zagra w Niemczech z Holandią, Austrią i Francją. 

Najlepszy zespół ze ścieżki B trafi do grupy E z Belgią, Słowacją i Rumunią, a ze ścieżki C - do grupy F z Turcją, Portugalią i Czechami.

Turniej w Niemczech, w którym wystąpią 24 reprezentacje, zostanie rozegrany między 14 czerwca a 14 lipca.