Drugi pracownik szpitala w Teksasie został zarażony wirusem ebola. Mężczyzna został odizolowany. Wcześniej zajmował się chorym na gorączkę krwotoczną Liberyjczykiem - Erickiem Duncanem, który zmarł w ubiegłą środę.
To już drugi pracownik służby zdrowia w Teksasie, u którego stwierdzono ebolę. Kilka dni temu poinformowano, że wirusem zaraziła się pielęgniarka - najprawdopodobniej również od Liberyjczyka Ericka Duncana. Kobieta padła ofiarą eboli, mimo że podczas kontaktów z pacjentem nosiła kompletny strój ochronny. Mężczyzna był pierwszym pacjentem, u którego zarażenie zdiagnozowano dopiero w USA, a nie w kraju Afryki Zachodniej, gdzie obecnie panuje epidemia eboli.
Tymczasem dziś Barack Obama ma przeprowadzić wideokonferencję z przywódcami Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch oraz Niemiec. Prezydent USA podkreśla, że świat robi zbyt mały, żeby udało się powstrzymać epidemię i chce namawiać do wspólnego działania nim będzie za późno i wirus zacznie atakować w kolejnych krajach. Zamierza też rozmawiać o walce z Państwem Islamskim oraz o sytuacji na Ukrainie.