Postępowanie zostało przeze mnie wszczęte - poinformował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w odpowiedzi na rozpoczęcie w czwartek przez prezydenta Andrzeja Dudę kolejnej procedury ułaskawieniowej Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Faktycznie pan prezydent wszczął procedurę ułaskawieniową. To zapowiedział wczoraj publicznie. Dzisiaj rano otrzymałem z Prokuratury Krajowej pismo pana prezydenta w tej sprawie - mówił minister.
Oczywiście w związku z takim wnioskiem prokurator generalny ma za zadanie wszcząć postępowanie, czyli właśnie wykonać to, co do niego należy, jeśli chodzi o artykuł 567, paragraf 2 Kodeksu postępowania karnego. I to postępowanie zostało przeze mnie wszczęte oraz ma także za zadanie zarządać akt postępowania. I te działania także podejmuje - poinformował Bodnar.
Na obecnym etapie żadne inne decyzje nie zapadły, jeżeli chodzi o postępowanie w sprawie - powiedział minister.
Pan prezydent w postanowieniu, które wydał, postanowił, aby wszcząć postępowanie bez zwracania się o opinię sądów. Żeby nie przedłużać postępowania, o tę opinię nie będę występował. Analizowaliśmy też, na ile jesteśmy związani tym, że prezydent tak wskazał, ale chyba nie widzimy tutaj podstawy do tego, aby w ten sposób postępować. To, co jest wymagane na gruncie przepisów, przedstawimy opinię przez samego prokuratora generalnego w takiej sytuacji - mówił Bodnar.
Szef MS pytany, dlaczego prezydent Duda zdecydował się na tę ścieżkę ułaskawienia, Bodnar zauważył, że prezydent dysponuje kompetencją wynikającą wprost z art. 139 konstytucji, dotyczącego prawa łaski, i nie musi wszczynać odrębnego postępowania ułaskawieniowego z Kodeksu postępowania karnego.
Minister dodał, że jego zastanowienie budzi deklaracja prezydenta, że cały czas podtrzymuje ułaskawienie z 2015 r. oraz że Kamiński i Wąsik są wciąż posłami. Czy to znaczy w takim razie, że pan prezydent nie uznaje tego prawomocnego wyroku sądu drugiej instancji, który zapadł w tej sprawie - pytał Bodnar.
Szef MS był też pytany, czy kwestia protestu głodowego Kamińskiego i Wąsika nie powinna być przesłanką, by przychylił się do zawieszenia im kary na czas postepowania ułaskawieniowego. Bodnar przywołał art 568 Kpk, mówiący o wstrzymaniu wykonania kary lub zarządzeniu przerwy w jej wykonaniu do czasu zakończenia postępowania o ułaskawienie. Zastrzegł, że nie może być w tym przypadku mowy o wstrzymaniu wykonania kary, gdyż kara już się odbywa - skazani politycy przebywają w zakładach karnych.
Natomiast powstaje pytanie, czym są te szczególnie ważne powody (w art. 568 Kpk) i jak się to ma do fragmentu: "zwłaszcza gdy przemawia za tym krótki okres pozostałej do odbycia kary" - zaznaczył minister. Oczywiście dokonujemy analizy doktryny i różne są komentarze wskazujące, kiedy Prokurator Generalny taką decyzję może podjąć - dodał.
Art 568 Kpk brzmi: Uznając, że szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem, zwłaszcza gdy uzasadnia to krótki okres pozostałej do odbycia kary, sąd wydający opinię oraz Prokurator Generalny mogą wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić przerwę w jej wykonaniu do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie.
Bodnar mówił, że trzeba też ocenić, na ile prawdopodobne jest, że po dokonaniu decyzji o przerwaniu wykonywania kary rzeczywiste jest prawdopodobieństwo, że ułaskawienie dojdzie do skutku. Równie dobrze może się okazać, że nastąpi przerwanie wykonania kary, a następnie ta procedura będzie trwała latami, miesiącami i ona nie będzie konkludowana. Zauważmy, że wtedy wszystko jest w rękach prezydenta i wtedy pan prezydent jest dysponentem tego postępowania - mówił.
Prezydent wygłosił oświadczenie w czwartek po spotkaniu z żonami skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Małżonki polityków towarzyszyły prezydentowi podczas jego wystąpienia.
Jak mówił Andrzej Duda, na wniosek żon polityków wszczyna postępowanie ułaskawieniowe.
Wniosek ułaskawieniowy wędruje w tej chwili do Prokuratora Generalnego, jest taka możliwość przewidziana w art. 568 Kodeksu postępowania karnego, aby Prokurator Generalny zawiesił wykonywania kary, aby Prokurator Generalny krótko mówiąc zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone - zaznaczył prezydent.
O to wnioskuję także do Prokuratora Generalnego expressis verbis, aby panowie zostali w natychmiastowym trybie przez Prokuratora Generalnego - bo jest to tylko i wyłącznie w tym momencie jego decyzja, ma pełne pole ku takiej decyzji - aby zostali natychmiast przez niego zwolnieni - powiedział prezydent.
W marcu 2015 r. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik - były szef CBA i jego zastępca - zostali skazani nieprawomocnie na kary 3 lat więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącej tzw. afery gruntowej. W procesie byłych szefów CBA sąd uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, choć brak było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia akcji CBA w resorcie rolnictwa, kierowanym przez wicepremiera Andrzeja Leppera. Skazanych nieprawomocnie byłych szefów CBA ułaskawił jeszcze w 2015 r. prezydent Duda.
Sprawa wróciła na wokandę w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności.