Nawet co piąta brytyjska firma może przenieść część operacji do Unii Europejskiej, jeśli Wielka Brytania opuści ją bez porozumienia o przyszłych relacjach handlowych. Tak wynika z sondażu zleconego przez Brytyjskie Izby Handlowe (BCC).
Przeniesienie swoich operacji do Europy, w całości lub częściowo, w razie załamania się negocjacji w sprawie Brexitu rozważa 20 procent firm, natomiast 18 procent zapowiada ograniczenie zatrudnienia. Jednocześnie 21 procent ankietowanych firm deklaruje, że w takiej sytuacji ograniczy inwestowanie, co - jak ostrzega BCC - może mieć znaczący wpływ na brytyjską gospodarkę.
Organizacja zaznaczyła też, że 62 procent objętych sondażem firm nie sporządziło dotąd pełnej oceny ryzyka grożącego im w związku z Brexitem. Biznes doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że osiągnięcie z UE porozumienia, które określi przyszłe warunki handlu i da w tej kwestii pewność, musi być dla rządu priorytetem numer 1 - podkreślił dyrektor generalny BCC Adam Marshall. Jak zaznaczył, fiasko negocjacji w sprawie umowy politycznej miałoby realne konsekwencje, powodując spadek zarówno inwestycji, jak i zatrudniania nowych pracowników.
Firmy większe i te, które są aktywne w handlu międzynarodowym ucierpiałyby najbardziej w razie nagłego i nieuporządkowanego Brexitu. Ale skutki byłyby tutaj rozleglejsze. Rząd musi działać szybko i zdecydowanie na rzecz wypracowania kompleksowej umowy - dodał Marshall.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku.
Zgodnie z negocjowanym porozumieniem z UE o okresie przejściowym dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.
(tw)