Boże Narodzenie to magiczny czas. Wierzymy, że właśnie w te zimowe święta wszystko może się zdarzyć. Mamy nadzieję, że uda nam się doświadczyć cudu, że skrywane przez lata urazy, zostaną wybaczone, zerwane rodzinne więzy na nowo zawiązane, codzienne smutki rozwiane, a choroby uleczone... Jeśli sami doświadczyliście czegoś niezwykłego - piszcie. Specjalnie dla Was zakładamy Świąteczną Księgę Cudów.

Święta to dla nas szczególny czas z wielu powodów. Dla jednych są przeżyciem religijnym, innym przypominają o tradycji. Są okazją do rodzinnych spotkań, ale też zawsze dają nadzieję, że przyniosą nam coś wyjątkowego i nieoczekiwanego.

Zostawiamy pusty talerz, licząc na przybycie kogoś, kogo się nie spodziewamy. O północy w Wigilię sprawdzamy, czy zwierzęta zaczęły już mówić ludzkim głosem. Wierzymy, że moneta wsunięta pod wigilijny talerz zadziała i sprawi, że w kolejnym roku będziemy bogatsi. I jak mówią nasze babcie - szczęście tego dnia ma nam zapewnić pomyślność w całym nowym roku.

Cuda, które mogą nam się przydarzyć w święta, są różne. Możemy po latach pogodzić się ze skłóconą częścią rodziny, zapomnieć o skrywanych przez lata urazach.

Spędzając ten okres razem, możemy sprawić, że dotychczasowe smutki i codzienne problemy odejdą w niepamięć. Liczymy też zawsze, że będzie to okres, w którym uleczone zostaną wszelkie nasze choroby, w cudowny sposób poprawi się nasza sytuacja finansowa lub wyjdziemy cało z jakiejkolwiek niebezpiecznej sytuacji.

Cuda niejedno mają imię

To także czas, gdy przytrafiają nam się cuda bardziej przyziemne. Rok temu w Pile tuż przed świętami złodziej zrozumiał, że popełnił błąd. Starszym osobom, które okradł, oddał całą złupioną sumę - blisko 27 tysięcy złotych. Trzy lata wcześniej w Kanadzie udało się uratować kobietę, która zaginęła podczas burzy śnieżnej. Kanadyjka spędziła cztery dni zasypana śniegiem.

Cudem nazwał to, co go spotkało, także Amerykanin - który w Wigilię w 2009 roku brał udział w porodzie żony. Kobieta w pewnym momencie straciła przytomność, nie oddychał także jej nowo narodzony syn. W jednej chwili oboje powrócili jednak do życia.

Z kolei 11 lat temu o prawdziwym cudzie mówiło się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Ratownicy GOPR uratowali tam w Wigilię 10-letnią dziewczynkę. Ogromne zaspy i dotkliwy mróz sprawiły, że karetka wezwana do chorej na zapalenie płuc dziewczyny utknęła w drodze do miejscowości Brzostek. Strażacy także nie byli w stanie jej pomóc. Dopiero ratownicy górscy, przy pomocy swojego sprzętu, przewieźli ją do szpitala, ratując jej życie.

Napisz nam o swoim świątecznymi cudzie!


Każdemu z nas przy okazji świąt mogło się przytrafić coś szczególnego i niepowtarzalnego. Specjalnie dla Was założyliśmy więc Świąteczną Księgę Cudów! Na Wasze piękne, wzruszające, ckliwe, ale przede wszystkim prawdziwe historie, czekamy do 25 grudnia. Opublikujemy je na naszych stronach. A najbardziej niezwykłe zostaną przez nas nagrodzone.

E-maile z historiami przesyłajcie na fakty@rmf.fm, w tytule wiadomości wpisując "Księga Cudów".