Amerykanin Deontay Wilder obronił tytuł mistrza świata WBC w wadze ciężkiej: na gali w Birmingham w stanie Alabama pokonał przez nokaut w 5. rundzie swego rodaka Geralda Washingtona. Przypomnijmy, że pierwotnie rywalem Wildera miał być Andrzej Wawrzyk, ale w próbce moczu pobranej od Polaka w połowie stycznia wykryto nielegalny stanozolol. Na gali w Birmingham zaprezentował się inny polski pięściarz: niestety Izuagbe Ugonoh musiał uznać wyższość Dominica Breazeale’a.
Washington nieźle rozpoczął potyczkę z Wilderem, ale mistrz świata szybko przejął inicjatywę. W piątej rundzie posłał rywala na deski, ten zdołał jeszcze wstać, ale ponowny atak czempiona zakończył bój o trofeum World Boxing Council.
Na zawodowych ringach mierzący 201 cm wzrostu Wilder odniósł już 38 zwycięstw, w tym 37 przed czasem. Washington ma na koncie 18 wygranych, porażkę i remis.
Po walce 31-letni "Bronze Bomber" we wpisie na Twitterze podziękował rywalowi za podjęcie wyzwania i pogratulował mu pojedynku: