Po zwycięstwie nad Chrisem Arreolą przed Tomaszem Adamkiem otwiera się szansa na walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej. Ale to wcale nie oznacza, że od tej chwili nasz bokser zacznie zarabiać miliony - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Według gazety za swoją pierwszą walkę w tej wadze z Andrzejem Gołotą Adamek dostał 300 tys. dolarów. Kilka miesięcy temu potyczka z Jasonem Estradą, łącznie z wpływami z biletów, mogła mu przynieść dwa razy tyle. Przed walką z Arreolą pojawiały się pogłoski nawet o dwóch milionach dolarów. Zdaniem dobrze zorientowanego w bokserskim biznesie informatora, na którego powołuje się dziennik, były to szacunki mocno przesadzone.
Gazeta podaje, że w ostatnich sezonach pretendenci do tytułu zarabiali za walkę o pas ok. miliona dolarów. Za starcia z Władymirem Kliczką o pasy WBO i IBF Eddie Chambers miał dostać 740 tys. euro, a Hasim Rahman - 1,1 mln dolarów. Kevin Johnson, pokonany przez mistrza organizacji WBC Witalija Kliczkę miał zarobić 700 tys. euro. Menedżer Adamka Ziggy Rozalski twierdzi, że nasz bokser może liczyć na więcej.