W wielu polskich miastach - m.in. w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Szczecinie - odbyły się dziś prounijne manifestacje pod hasłem "Zostaję w Unii". Główny protest rozpoczął się o godz. 18 na placu Zamkowym w Warszawie. Według szacunków ratusza, uczestniczyło w nim nawet 100 tys. osób.
Niedzielne demonstracje to odpowiedź na czwartkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, dotyczące wyższości polskiej konstytucji nad prawem Unii Europejskiej.
Wzywam wszystkich, którzy chcą bronić Polski europejskiej, w niedzielę na Plac Zamkowy w Warszawie, godzina 18. Tylko razem możemy ich zatrzymać - napisał w czwartek na Twitterze lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Zapis transmisji z demonstracji na placu Zamkowym w Warszawie można śledzić poniżej:
Przed siedzibą PiS obyły się przemówienia, demonstranci co chwile skandowali "Mamy prawo protestować". Policja legitymowała uczestników zgromadzenia, na miejscu było kilkanaście policyjnych busów.
Gdy demonstranci kierowali się do celu jeden z nich został zatrzymany za naruszenie nietykalności funkcjonariusza. Jeden z policjantów został również trafiony kamieniem.
Polska bez Unii Europejskiej to Polska bez dopłat dla rolników, Polska bez żłobków, przedszkoli, dróg budowanych za nasze wspólne wspólnotowe pieniądze, to Polska niebezpiecznie oddalająca się od sojuszu, w którym może pokazać swoją siłę, to Polska, której na pewno nie chcemy dla swoich dzieci - mówił na prounijnym wiecu w Białymstoku lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
Apelował, aby każdy odezwał się do osoby, która głosuje na PiS i powiedział, że może nas wiele dzielić, ale łączy nas to, że "my tę Polskę mamy zbudować i zostawić nie dla siebie, tylko dla naszych dzieci". Nasze dzieci, dzieci tych, którzy głosują na inne partie niż te, na które my głosujemy, to przecież mają te same marzenia, te same pragnienia, tego samego chcą i na to samo zasługują - podkreślił Hołownia.
Bardzo was proszę, zbudujmy dzisiaj front ponad podziałami, walcząc o polską rację stanu, nie obrażając się nikt na nikogo za wybory, których dokonał, tylko sprawiając, że ten podstęp Kaczyńskiego i Przyłębskiej i wszystkich ich pomagierów po prostu się nie uda - mówił Hołownia.
Chcemy dzisiaj Polski, która jest silnym graczem w Europie, chcemy Polski, która siedzi przy stale, a wtedy wszyscy milkną i słuchają z szacunkiem tego, co Polska ma do powiedzenia. Nie chcemy Polski, która wypina się na wszystkich, która krzyczy na wszystkich, która głośno puszcza bąki, zatruwając powietrze, nie chcemy Polski, która jest poniżej naszych oczekiwań, poniżej naszej godności, zasłużyliśmy na więcej - tłumaczył lider Polski 2050.
Grupa demonstrujących zgromadzonych na Placu Zamkowym po apelu przemawiającej tam liderki Strajku Kobiet Marty Lempart skierowała się na ul. Nowogrodzką przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości. Ich przemarsz próbuje zablokować policja.
Weteranka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska w czasie manifestacji na placu Zamkowym podkreślała, że w Europie "byliśmy zawsze i nikt z niej nas nie wyprowadzi". Jej przemówienie zagłuszane było przez odbywającą się nieopodal kontrmanifestację środowisk narodowych, podczas której przemawiał szef stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. Wówczas Traczyk-Stawska zwróciła się bezpośrednio do niego.
Milcz, głupi chłopie, milcz, chamie skończony! Ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także z Europy, bo Europa to także moja matka - powiedziała. Kocham was i mam prawo powiedzieć: nikt nigdy nas z naszej ojczyzny nie wyprowadzi, a nasza ojczyna to Polska w Europie - podkreśliła uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Inna z weteranek powstania Anna Przedpełska-Trzeciakowska zaznaczyła, że kiedyś jako sanitariuszka miała obowiązek ratować ludzi. Trzeba było zatamować krew. Ja też chcę dzisiaj zatamować krew - stwierdziła. Zostajemy w Europie, nie dajemy się wyprowadzić kłamcom i łgarzom, którzy prowadzą nas na nieszczęście - dodała.
Ciąg dalszy nastąpi... - napisał lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, publikując zdjęcia z dzisiejszej demonstracji.