Rzecznik Sądu Najwyższego nie jest uprawniony do tego, żeby oczekiwać wyjaśnień od prezydenta. Michał Laskowski nie ma orientacji w tym, co się dzieje w SN - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Chodzi o wypowiedź rzecznika SN z środy. Laskowski zaapelował do kancelarii Andrzeja Dudy o ujawnienie faktów w sprawie zarzutów dotyczących poniżania sędziów w Sądzie Najwyższym. Jak oświadczył, pierwszej prezes SN Małgorzacie Gersdorf takie przypadki nie są znane.

We wtorek prezydent powołał prezesów dwóch nowych Izb Sądu Najwyższego. Podczas uroczystości mówił, że zdaje sobie sprawę, jak trudną pracę wykonują sędziowie.

Zwracając się do obecnych oświadczył: Proszę, żebyście to spokojnie wytrzymali. Ci, którzy państwa poniżają, a wiem, że to się zdarza, różnego rodzaju określeniami... Myślę niestety o sytuacjach, które mają miejsce wewnątrz samego Sądu, ze strony sędziów, bardzo często sędziów wysoko postawionych. (Te sytuacje) są bardzo przykre, ale w istocie wystawiają świadectwo im samym. Jeżeli ktoś poniża drugiego człowieka różnego rodzaju określeniami czy działaniami, wystawia świadectwo przede wszystkim sobie i pokazuje, że nie ma żadnych kwalifikacji moralnych do tego, żeby być sędzią.


W wydanym w środę oświadczeniu rzecznik Sądu Najwyższego oświadczył, że "Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzacie Gersdorf, która była obecna na tej uroczystości, nie są znane takie przypadki".

Zdaniem rzecznika SN, "ogólnikowa" treść wypowiedzi prezydenta wymaga wyjaśnienia: kto, kogo i w jaki sposób poniżał, czy poniża.

"Prosimy pokrzywdzone osoby o skontaktowanie się z Panią Pierwszą Prezes SN. Rozumiemy, że publiczne formułowanie tak poważnych zarzutów musi znajdować oparcie w faktach i zwracamy się, także do Kancelarii Prezydenta, o ujawnienie tych faktów" - zaapelował w oświadczeniu.

Rzecznik SN nie jest uprawniony do tego, żeby oczekiwać wyjaśnień od prezydenta. Jeżeli takiego sformułowania użył to znaczy, że jest to zupełne niezrozumienie zasad - ripostował dziś  prezydencki minister Paweł Mucha.

Ocenił, że sędzia Laskowski "nie ma orientacji w tym, co się dzieje w Sądzie Najwyższym, bo prezydent mówił o sygnałach, które docierają do niego bezpośrednio od samych sędziów". Pan rzecznik może się zorientować co do tego, jak SN funkcjonuje, rozmawiając z sędziami - dodał. 

Paweł Mucha zaznaczył, że do prezydenta docierają sygnały o "poniżaniu sędziów".

Prezydent wypowiedział się wczoraj w sposób jednoznaczny, jego słowa nie wymagają dalszego komentarza, że tego rodzaju zachowania są niedopuszczalne. Polacy oczekują, żeby SN działał sprawnie, a wypowiedź prezydenta była bardzo jednoznaczna - mówił prezydencki minister.