Obaj z ojcem wiedzieliśmy, że Amber Gold, mówiąc kolokwialnie, to lipa - mówił przed komisją śledczą ds. Amber Gold Michał Tusk. Dodał, że podejmując współpracę z OLT Express, podjął pewne ryzyko. Zwyciężyła ciekawość, chęć realizowania siebie w zakresie, jaki mnie interesował - zaznaczył.
O tym, że Amber Gold zostało umieszczone przez KNF na liście ostrzeżeń, wiedziałem na pewno już w listopadzie 2011 r., kiedy robiłem wywiad z Marcinem P. - powiedział przed komisją śledczą ds. Amber Gold Michał Tusk.
Pytanie o to, kiedy dowiedział się o umieszczeniu Amber Gold na liście ostrzeżeń zadała Joanna Kopcińska (PiS). Michał Tusk dodał, że wywiad z Marcinem P. dotyczył jego inwestycji w lotnictwo. Wtedy na pewno już wiedziałem - podkreślił.
Kopcińska spytała też Michała Tuska kiedy i w jaki sposób dowiedział się o kłopotach linii lotniczych OLT Express, których właścicielem była spółka Amber Gold.
Michał Tusk odpowiedział, że pierwsze sygnały w tej kwestii "to były anonimowe informacje na forach internetowych". Pamiętam taką jedną szczególnie. To była informacja na forum lotnictwo.net.pl dotycząca tego, że OLT Express nie płaci na catering i to był chyba początek lipca - powiedział. Dodał, że w międzyczasie słyszał i "gdzieś na lotnisku krążyła taka informacja, że OLT Express nie płaci za opłaty lotniskowe". W połowie lipca była taka sytuacja, że OLT Express ograniczyło mocno działalność i to już było wtedy wiadomo, że sytuacja jest słaba - tłumaczył.
Jak zaznaczył Michał Tusk, potem spotkał jeszcze przypadkowo na lotnisku w Gdańsku dyrektora zarządzającego OLT Express Jarosława Frankowskiego. Rozmowa była bardzo krótka, był zdenerwowany i było czuć, że to się wszystko sypie - powiedział. Dodał, że nie kojarzy aby o tych anonimowych wpisach w internecie z kimś rozmawiał. Nie pamiętam, abym to wyjaśniał z kimkolwiek - zeznał.
Linie lotnicze OLT Express ogłosiły upadłość pod koniec lipca 2012 r. Z kolei w połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) dopytywała, czy świadek miał wiedzę o rozliczeniach OLT z gdańskim lotniskiem. Dostępu do dokumentów księgowych nie miałem, więc nie mogłem wiedzieć, jakie są stany rozliczeń OLT Express - odpowiedział Michał Tusk. Dodał, że nie pamięta, aby ze strony lotniska ktoś mu mówił o tej kwestii, choć nie wykluczył, że w lipcu 2012 r. mógł mu o tym wspominać prezes Portu Lotniczego w Gdańsku Tomasz Kloskowski.
Wiedziałem, że Amber Gold, która inwestowała w linie lotnicze OLT Express jest firmą, która budzi wiele wątpliwości; wokół tej firmy była podejrzana otoczka - powiedział przed komisją śledczą syn byłego premiera.
Jarosław Krajewski (PiS) pytał świadka kiedy dowiedział się, że szef Amber Gold Marcin P. jest osobą prawomocnie skazaną za przestępstwa gospodarcze.
Dokładnej daty oczywiście nie jestem w stanie powiedzieć (...) nie pamiętam czy wiedziałem o konkretnym wyroku. Powiedziałbym tak, że taka podejrzana otoczka wokół Amber Gold była mi znana - odpowiedział. Zaznaczył, że nie pamięta od kiedy było mu to wiadome. Na pewno w listopadzie 2011 r. tak - dodał.
Czyli rozumiem, że przed podjęciem formalnej współpracy z OLT Express miał pan wiedzę na temat przestępczej działalności pana Marcina P. - dopytywał Krajewski.
To pan powiedział. Nie miałem wiedzy o przestępczej działalności dlatego, że poruszamy się w sferze pewnych niuansów. Nikt nie napisał wprost w 2011 czy 2010 roku, że Marcin P. to przestępca, a Amber Gold to piramida finansowa. To były różnego rodzaju sugestie, opinie - odpowiedział Michał Tusk.
Na pewno wiedziałem o tym, że Amber Gold, który jest inwestorem w OLT Express jest firmą, która budzi wiele wątpliwości - dodał świadek. Jak mówił, jest też możliwe, że wiedział, iż Marcin P. miał w przeszłości jeden wyrok.